Zdrowie

Tak rząd Tuska naraża życie kobiet i dzieci. Cały region bez ważnego oddziału szpitalnego

opublikowano:
Przez likwidację oddziału porodowego w Lesku szczęśliwe i bezpieczne rozwiązanie ciąży może stanowić wyzwanie dla mieszkanek Bieszczad
Przez likwidację oddziału porodowego w Lesku szczęśliwe i bezpieczne rozwiązanie ciąży może stanowić wyzwanie dla mieszkanek Bieszczad (Fot. Pixabay)
Przedstawiciele koalicji 13 grudnia jeszcze będąc w opozycji wciąż gardłowali o „bezpieczeństwie kobiet” i „prawach pacjentek”. Jednak troskę przejmuje ich chyba tylko powszechny i niczym nie skrępowany dostęp do aborcji.

Gdy idzie zatroszczyć się o życie działają już inaczej – od września w Lesku nie ruszy porodówka, której otwarcie obiecywano mieszkańcom Bieszczadów. Cały region pozostaje bez oddziału ginekologiczno-położniczego, w którym można przeprowadzić cesarskie cięcie czy udzielić pomocy w przypadku nagłych powikłań okołoporodowych.

To nie są kwestie ideologiczne. To realne zagrożenie zdrowia i życia kobiet, które w sytuacjach kryzysowych będą musiały być transportowane kilkadziesiąt kilometrów do innych szpitali. Każda minuta zwłoki może oznaczać tragedię.

Złamane obietnice minister Leszczyny

Jeszcze w lipcu była już minister zdrowia Izabela Leszczyna zapewniała, że porodówka w Lesku zostanie przywrócona. Ludzie uwierzyli w te obietnice, bo mowa była o wznowieniu działalności od 1 września. Dziś wiemy, że były to puste słowa – oddział nie ruszy, a pacjentki pozostaną bez dostępu do podstawowej opieki w najtrudniejszych chwilach.

Społeczny bunt i walka o oddział

Mieszkańcy Bieszczadów od miesięcy walczą o zachowanie porodówki. Teraz w sukurs przyszła im nawet Partia Razem – poseł Maciej Konieczny skierował oficjalne pismo do Ministerstwa Zdrowia, przypominając o zapewnieniach minister Leszczyny. Polityk skrytykował absurdalny pomysł zastąpienia porodówki izbą porodową i zażądał jasnych odpowiedzi: dlaczego złamano zobowiązanie o wznowieniu działalności od września? Kto odpowie za transport pacjentek w razie powikłań, skoro najbliższe szpitale są oddalone o kilkadziesiąt kilometrów? Jak resort zdrowia zamierza zagwarantować kobietom bezpieczeństwo?

Propaganda zamiast opieki

Od lat politycy Tuska atakowali PiS, oskarżając go o rzekome „narażanie życia kobiet”. Dziś widzimy, że to właśnie ich decyzje – albo brak decyzji – prowadzą do realnego zagrożenia zdrowia i życia mieszkanek całego regionu.

Mieszkańcy Bieszczadów nie chcą propagandowych haseł ani ideologicznych sporów. Potrzebują normalnego, działającego oddziału, który w każdej chwili może uratować życie matki i dziecka.

źr. wPolsce24 za nowiny24.pl

Zdrowie

Lekarz o zaskakujących skutkach zmiany czasu: Rośnie liczba zawałów

opublikowano:
dr Mularczyk ok
W nocy z soboty na niedzielę (z 29 na 30 marca) zmienimy czas z zimowego na letni. Wskazówki zegarów przesuniemy z godz. 2.00 na 3.00, pośpimy więc godzinę krócej. To, jaki wpływ zmiany czasu mają na nasz organizm, tłumaczy w programie Budzimy się dr Michał Mularczyk, internista, kardiolog.
Zdrowie

System już się nie domyka. Pieniędzy brakuje nawet na pensje

opublikowano:
AW_Szpital_08102019_07
Obniżenie składki zdrowotnej raczej szpitalom nie pomoże (fot. Fratria/Andrzej Wiktor)
Szpitale powiatowe już są w fatalnej kondycji finansowej, a wszystko wskazuje na to, że w kolejnych miesiącach będzie jeszcze gorzej. Nie dość, że nie mają z czego płacić kontrahentom, to zagrożone są nawet pensje dla pracowników. Obniżenie składki zdrowotnej raczej im nie pomoże.
Zdrowie

Z dnia na dzień zniknął oddział szpitalny dla poparzonych dzieci. Rodzice w rozpaczy: „Nie mamy dokąd iść!”

opublikowano:
Zamknięcie oddziału rekonstrukcyjnego w Krakowie. Szpital zapewnia, że wszystko działa „bez zmian”
Szpital Uniwersytecki w Krakowie-Prokocimiu (Fot. wPolsce24)
Rodzice małych pacjentów są w szoku. W Szpitalu Uniwersyteckim w Krakowie-Prokocimiu z dnia na dzień przestał działać oddział chirurgii rekonstrukcyjnej i leczenia oparzeń – jeden z nielicznych w Polsce, który zajmował się najtrudniejszymi przypadkami dzieci po urazach i rozległych poparzeniach.
Zdrowie

I tak to właśnie wygląda: "NFZ się zamknął i właściciele prywatnych klinik mają złoty czas"

opublikowano:
Iwona Kania, zastępca rzecznika Naczelnej Rady Lekarskiej w telewizji wPolsce24
Iwona Kania, zastępca rzecznika Naczelnej Rady Lekarskiej (fot. wPolsce24)
Sytuacja w służbie zdrowia jest coraz trudniejsza. Coraz więcej szpitali odmawia przyjmowania pacjentów, bo zwyczajnie nie ma już środków na leczenie. A do końca roku jeszcze daleko. Niestety z kwitkiem odprawiani są m. in. pacjenci onkologiczni, co stanowi realne zagrożenie dla ich życia. Na ten temat mówiła na antenie telewizji wPolsce24 Iwona Kania, zastępca rzecznika Naczelnej Izby Lekarskiej.
Zdrowie

"Narodowy Fundusz Zdrowia jest bankrutem". Prezydent chce ratować sytuację pacjentów

opublikowano:
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz na konferencji prasowej po spotkaniu Karola Nawrockiego z szefem Naczelnej Izby Lekarskiej
Rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz po spotkaniu Karola Nawrockiego z szefem Naczelnej Izby Lekarskiej (fot. wPolsce24)
Prezydent Karol Nawrocki spotkał się z prezesem Naczelnej Izby Lekarskiej Łukaszem Jankowskim. Głowa Państwa zaproponowała zorganizowanie specjalnego "szczytu medycznego" i ustawię, która ma doraźnie pomóc pacjentom. Poinformował o tym rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz.
Zdrowie

Dramat na Mazowszu. Karetka nie dojechała, 32-latka zmarła

opublikowano:
Śmierć 32-latki na Mazowszu. Dziennikarze telewizji wPolsce24 m. in. Agata Rowińska i Wojciech Biedroń w studio telewizyjnym zdjęcie płotu z banerem protestacyjnym
Śmierć 32-latki na Mazowszu (fot. wPolsce24)
Bandysie to mała miejscowość na Mazowszu w powiecie ostrołęckim. To właśnie tam dwa dni temu doszło do zatrzymania krążenia u 32-letniej kobiety. Na pomoc ruszyli strażacy, ponieważ karetka nie miała szans dojechać. Niestety, pacjentki nie udało się uratowąć