Ostatnie godziny na urzędzie prezydenta: Joe Biden prewencyjnie ułaskawił swoje rodzeństwo
"Moja rodzina była celem ataków i gróźb", wymierzonych we mnie - tłumaczył w oświadczeniu Biden.
Objęci prawem łaski zostali: brat Bidena - James i jego żona - Sara, siostra - Valerie i jej mąż - John Owens, oraz brat Owensa - Francis. Były prezydent podkreślił, że te akty łaski nie powinny budzić żadnych podejrzeń, że objęci nimi dopuścili się występków.
82-letni Biden, który w poniedziałek ustąpił miejsca Donaldowi Trumpowi, jeszcze w grudniu ubiegłego roku ułaskawił swojego syna - Huntera Bidena, nad którym ciążyły zarzuty.
Wcześniej Biały Dom informował, że prewencyjnie ułaskawieni zostali także Anthony Fauci, gen. Mark Milley oraz członkowie komisji śledczej badającej atak na Kapitol z 6 stycznia 2021 r.
Dr Anthony Fauci, były doradca medyczny Bidena i wieloletni dyrektor Narodowego Instytutu Alergii i Chorób Zakaźnych, odegrał kluczową rolę w kierowaniu działaniami USA podczas pandemii Covid-19. Wdrażane pod jego rekomendacjami restrykcje pandemiczne były oceniane krytycznie przez amerykańską prawicę.
Gen. Mark Milley to były przewodniczący Kolegium Połączonych Szefów Sztabów, który wyraził m.in. pogląd, że Trump jest "faszystą do szpiku kości".
W ostatnich godzinach urzędowania uchylił również karę śmierci z 1975 roku wobec działacza Ruchu Indian Amerykańskich (AIM) Leonarda Pertiera, który został wówczas uznany za winnego zabójstwa dwóch agentów FBI podczas strzelaniny w rezerwacie Pine Ridge w Dakocie Południowej, do której doszło 26 czerwca 1975.
Decyzja Bidena jest postrzegana jako bezprecedensowy ruch, mający na celu ochronę kluczowych urzędników i polityków w obliczu zmiany władzy w USA. Ustępujący prezydent w podobny sposób ułaskawił swojego syna, chroniąc go nie tylko od postawionych mu zarzutów, ale też innych przestępstw, które mógł popełnić w ciągu ostatniej dekady.
źr. wPolsce24 za PAP