Eksplodowała rakieta firmy, której sprzętem ma w kosmos polecieć Sławosz Uznański-Wiśniewski

Rakieta Starship „doświadczyła poważnej anomalii” – poinformowała SpaceX w serwisie X (dawniej Twitter). Wybuch miał miejsce o godz. 23 czasu lokalnego (6 rano w czwartek w Polsce). Na szczęście, jak przekazały lokalne władze i sama firma, nikt nie ucierpiał.
— „Podczas całej operacji wokół obiektu utrzymywano bezpieczną przestrzeń, a cały personel jest bezpieczny” – zapewniono w komunikacie. Mieszkańców wezwano jednak, by nie zbliżali się do miejsca wybuchu.
To nie pierwszy problem z gigantyczną rakietą Muska. Choć 27 maja Starship wystartowała zgodnie z planem, eksplodowała tuż przed planowanym powrotem na Ziemię. Wcześniejsze testy w styczniu i marcu również zakończyły się eksplozjami – wtedy do awarii dochodziło już na etapie wznoszenia. Szczątki Starshipa były widoczne nawet nad Karaibami, gdzie mieszkańcy obserwowali widowiskowy deszcz żarzących się fragmentów.
Starship to największa rakieta, jaką dotąd zaprojektowano – ma ponad 120 metrów długości i składa się z dwóch członów: potężnego boostera Super Heavy oraz statku kosmicznego Starship. W zamyśle SpaceX, ten kolos ma wynosić w przestrzeń kosmiczną ogromne ładunki, a w przyszłości – nawet ludzi na Marsa.
Tymczasem warto przypomnieć, że pierwsza od dekad polska misja załogowa w kosmos nie będzie korzystać z rakiety Starship, lecz z innego pojazdu tej samej firmy. Sławosz Uznański-Wiśniewski poleci na Międzynarodową Stację Kosmiczną (ISS) na pokładzie kapsuły Dragon, wyniesionej przez rakietę Falcon 9 – również wyprodukowaną przez SpaceX.
Falcon 9 to sprawdzona konstrukcja, wykorzystywana zarówno do lotów załogowych, jak i transportowych. Właśnie z jej pomocą SpaceX współpracuje z NASA przy misjach na ISS. Mimo to, kolejne problemy z testami Starshipa przypominają, jak nieprzewidywalna i wciąż ryzykowna potrafi być eksploracja kosmosu.
źr. wPolsce24 za X