Litwini wciąż szukają amerykańskich żołnierzy. Do akcji dołączyli Polacy

- Polscy żołnierze, którzy przybyli na miejsce, mają doświadczenie w podobnych przypadkach i dzielą się radami, ale zarówno oni, jak i Amerykanie przyznają, że teren jest bardzo trudny – powiedziała Szakaliene, dodając, że „wszyscy są zmęczeni”.
Polski szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz w czwartek informował, że na Litwę rusza grupa zadaniowa, w której skład wchodzi kilkudziesięciu żołnierzy z ciężkim sprzętem oraz płetwonurkowie.
- Cały ciężki sprzęt jest gotowy do wyciągnięcia zatopionego amerykańskiego wojskowego pojazdu - relacjonowała szefowa litewskiego resortu obrony.
Prace prowadzone są w bagnistym terenie, gdzie na głębokości 3-5 metrów znaleziono pojazd opancerzony Hercules, którym jechali żołnierze. Aby umożliwić ciężkim maszynom dostęp do tego miejsca i wydobycie pojazdu, wypompowywano wodę i utwardzano grunt.
Czterech amerykańskich żołnierzy zaginęło we wtorek podczas ćwiczeń na poligonie w Podbrodziu (lit. Pabrade), oddalonym o około 15-20 km od granicy z Białorusią. Do akcji poszukiwawczo-ratunkowej skierowano litewskich i zagranicznych wojskowych, a także śmigłowce Sił Powietrznych i Państwowej Straży Granicznej Litwy. Zaginionych dotąd nie odnaleziono, ale ich śmierć nie została oficjalnie potwierdzona.
Na poligonie w Podbrodziu stacjonuje około 1000 amerykańskich żołnierzy, tworzących dwa bataliony. Obecni są tam od 2019 r. na zasadach rotacji, głównie w ramach brygad pancernych.
źr. wPolsce24 za PAP (z Wilna Aleksandra Akińczo)