Świat

Szybko i bez litości, czyli sprawiedliwość po chińsku

opublikowano:
china-2695399_1280.webp
Chiny po raz kolejny pokazały, jak radykalnie rozprawiają się z przestępcami oskarżonymi o najcięższe zbrodnie. Fan Wej-cziou, który w listopadzie zeszłego roku celowo wjechał samochodem w grupę ćwiczących ludzi, zabijając 35 osób i raniąc 43 kolejne, został stracony. Wyrok wykonano w południowochińskim mieście Zhuhai na mocy nakazu wydanego przez Najwyższy Sąd Ludowy.

Był to najkrwawszy atak w Chinach od 2014 roku. Sprawca tłumaczył swoje zachowanie frustracją związaną z rozpadem małżeństwa i niezadowoleniem z podziału majątku po rozwodzie. Jednak sąd określił jego motywy jako „wyjątkowo podłe”, a sam czyn jako „szczególnie brutalny i społecznie szkodliwy”.

Krótko czekał na wykonanie wyroku

Fan Wej-cziou został zatrzymany na miejscu zdarzenia, mimo że odniósł rany zadane nożem i zapadł w śpiączkę. Już w grudniu zapadł wyrok skazujący go na śmierć. Proces, jak to w Chinach bywa, przebiegł błyskawicznie, a kara została wykonana bez zbędnej zwłoki.

W Europie, gdzie dominuje model resocjalizacyjny, takie podejście jest niemal nie do wyobrażenia. Nawet masowi mordercy, tacy jak Anders Breivik, odpowiedzialny za śmierć 77 osób w Norwegii, odbywają swoje kary w stosunkowo komfortowych warunkach. Breivik, odsiadując wyrok w nowoczesnym więzieniu, wielokrotnie składał skargi na swoje „nieludzkie traktowanie”, żądając m.in. konsoli PlayStation nowszej generacji.

Kultura kary i różnice podejścia

W Chinach kara śmierci jest stosowana szeroko i pozostaje jednym z najważniejszych narzędzi w utrzymywaniu porządku publicznego. Choć władze nie ujawniają oficjalnych statystyk, zachodnie organizacje broniące praw człowieka szacują, że w Państwie Środka co roku wykonuje się tysiące egzekucji.

Dla Zachodu, gdzie priorytetem jest minimalizacja stosowania najwyższych kar, chiński model sprawiedliwości wydaje się drakoński. Jednak w Chinach kara śmierci wciąż cieszy się szerokim poparciem społecznym, szczególnie w przypadku brutalnych przestępstw, które w opinii publicznej zasługują na natychmiastową i bezkompromisową odpowiedź.

Refleksja nad systemami

Sprawa Fana Wej-cziou to nie tylko przykład radykalnych różnic kulturowych, ale także punkt wyjścia do dyskusji o tym, jak społeczeństwa na całym świecie definiują sprawiedliwość. Czy szybką egzekucję można uznać za adekwatną odpowiedź na okrutną zbrodnię? A może w społeczeństwie XXI wieku należy szukać bardziej humanitarnych rozwiązań?

Jedno jest pewne – Chiny i Europa stoją po przeciwnych stronach tej debaty, a przypadki takie jak ten pokazują, jak głęboko różni się nasze rozumienie kary i jej roli w systemie prawnym. 

źr. wPolsce24 za lidovky.cz

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.