USA dociska śrubę Rosji? Administracja Trumpa zgodziła się na wsparcie dla ukraińskich F-16

F-16 Fighting Falcon powstał w połowie lat 70tych jako uzupełnienie większego i dużo droższego F-15 Eagle. Od tego czasu zdobył ogromną popularność. Wyprodukowano ich ponad 4,5 tys. sztuk. Służą w siłach powietrznych 26 państw, w tym Polski.
Departament Stanu wyraził zgodę
W 2023 roku rząd USA zgodził się na przekazanie tych myśliwców Ukrainie. Większość z tych, które obecnie latają na froncie, została przekazana przez Danię i Norwegię. Jakiś czas temu rząd Ukrainy poprosił Biały Dom o pakiet wsparcia dla tych myśliwców. Jest wart 310,5 mln dolarów. W piątek Departament Stanu wyraził na to zgodę. Teraz musi się zgodzić na to Kongres, ale to już raczej formalność.
Portal Defence Industry Europe informuje, że w skład tego pakietu wejdą ulepszenia dla F-16, których Ukraina używa teraz lub będzie używała w przyszłości, a także części zamienne. Dodatkowo obejmuje on m.in. szkolenia, oprogramowanie, pomoc w serwisie, dokumentację techniczną, a także sprzęt do prowadzenia ich obsługi naziemnej.
Zajmująca się kontraktami zbrojeniowymi z sojuszniczymi państwami agencja DSCA poinformowała, że ten pakiet będzie wspierał cele polityki zagranicznej i bezpieczeństwa narodowego USA poprzez poprawę bezpieczeństwa partnerskiego państwa, które przysłuża się politycznej stabilności i rozwojowi ekonomicznemu w Europie. Dodała, że pomoże on Ukrainie w radzeniu sobie z obecnymi zagrożeniami i tymi w przyszłości poprzez efektywny trening przez amerykańskie siły powietrzne i zwiększenie interoperacyjności z USA.
Dostają maszyny z demobilu
Równocześnie branżowe media informują, że już teraz USA wysyłają Ukrainie F-16 z tzw. cmentarzyska. Niedawno do sieci trafiły zdjęcia z załadunku częściowo rozmontowanego F-16 na pokład ukraińskiego transportowca An-124 Rusłan, który następnie poleciał z Arizony do Polski.
Siły Powietrzne USA poinformowały, że samoloty, które przekazano – najprawdopodobniej wariant Block 15 ADF używane wcześniej przez Gwardię Narodową – nie są w stanie lotnym. Nie da się ich także wyremontować, gdyż pozbawiono je kluczowych systemów, jak silniki czy radary. Posłużą Ukrainie jako magazyn części zamiennych. Ukraińcy przyznawali, że brak części do ich F-16 jest rosnącym problemem, a państwa, które podarowały im samoloty, nie są w stanie ich przekazać. Jest wysoce prawdopodobne, że posłużą też do szkoleń naziemnych albo do mylenia Rosjan.
Ukraińcy nie zdradzają zbyt wielu szczegółów tego, w jaki sposób używają swoich F-16, chociaż wiadomo, że służą im zarówno do np. przechwytywania dronów i pocisków manewrujących, jak i do nalotów na cele naziemne. Nie wiadomo też, ile takich samolotów mają. Łącznie Ukrainie obiecano 85 sprawnych F-16 – 24 z Holandii, 19 z Danii, 12 z Norwegii (plus dziesięć maszyn na części) i 30 z Belgii. Część z nich nie trafiła na front, tylko służy do szkolenia ukraińskich pilotów.
źr. wPolsce24 za TWZ, Defence Industry Europe