Trump: w poniedziałek dzwonię do Putina. To jedyna droga do pokoju

„Będę rozmawiał telefonicznie z prezydentem Władimirem Putinem z Rosji. Tematy rozmowy: zatrzymanie krwawej łaźni, która zabija średnio ponad 5000 rosyjskich i ukraińskich żołnierzy tygodniowo oraz handel” – napisał Trump. – „Potem porozmawiam z prezydentem Zełenskim z Ukrainy, a następnie – z Zełenskim i różnymi członkami NATO. Mam nadzieję, że to będzie produktywny dzień. Zawieszenie broni musi się wydarzyć. Ta bardzo brutalna wojna, wojna, która nigdy nie powinna była się wydarzyć, musi się skończyć. Boże, błogosław nas wszystkich!”
Deklaracja Trumpa pojawiła się tuż po fiasku kolejnej rundy rozmów pokojowych w Stambule. Ukraińska delegacja, z prezydentem Zełenskim na czele, przybyła na miejsce gotowa do rozmów. Z Moskwy jednak nie przyleciał Władimir Putin, a Rosję reprezentowali jedynie urzędnicy średniego szczebla, co Kijów odebrał jako sygnał braku realnych intencji negocjacyjnych.
Czy rozmowa Trumpa z Putinem może coś zmienić? To zależy od wielu czynników – m.in. tego, czy Putin w ogóle potraktuje rozmowę poważnie. Trump już wcześniej deklarował, że jako prezydent potrafiłby zakończyć wojnę „w 24 godziny”. Teraz już wie, że sprawa jest dużo trudniejsza, ale jednak nie ustaje w wysiłkach, by do pokoju doprowadzić.
Pytanie tylko, jak na to zareagują Zełenski, NATO i przede wszystkim – sam Kreml.
źr. wPolsce24 za Truth Social