Trump dociska Zełenskiego. Amerykanie chcą zamienić Ukrainę w swoją kolonię?

O tym, że umowa dotycząca minerałów „oficjalnie” dotarła do ukraińskich władz poinformował w piątek prezydent Wołodymyr Zełenski.
- Po pierwsze, chciałbym zauważyć, że oficjalnie, i to jest ważne, strona ukraińska, a mianowicie Rada Ministrów Ukrainy, moje biuro, oficjalnie otrzymaliśmy dziś wariant (umowy) lub propozycję USA. Po drugie, należy porównać tę umowę; czy jest to ta sama umowa (która była omawiana wcześniej – PAP), czy coś innego. Porównamy to z tym, co otrzymała nasza wicepremier Julia Swyrydenko w dwustronnym kontakcie z panem (ministrem finansów USA Scottem) Bessentem – powiedział Zełenski na konferencji prasowej w Kijowie.
Zapewnił równocześnie, że w przypadku, gdy umowa będzie zawierać „ryzykowne rozwiązania”, będzie ona konsultowana z ukraińskim społeczeństwem.
Większe wsparcie od Europy?
Prezydent Ukrainy stwierdził, że jego kraj dostanie większe, niż dotąd wsparcie wywiadowcze od państw Unii Europejskiej. Odebranie Kijowowi amerykańskich danych wywiadowczych jest jednym z najskuteczniejszych argumentów Waszyngtonu w negocjacjach. Wydaje się, że Zełenski sugeruje w ten sposób gotowość odrzucenia amerykańskiej propozycji gospodarczej.
Pierwszeństwo do zysków dla USA
Według Bloomberga nowa umowa znacznie wykracza poza kwestie wydobycia metali ziem rzadkich czy innych ukraińskich surowców. Umowa przyznawałaby USA pierwszeństwo do zysków, przekazywanych do specjalnego funduszu inwestycyjnego odbudowy, który byłby kontrolowany przez Waszyngton. Co istotne, dokument stwierdza, że USA uważają "korzyści materialne i finansowe" zapewnione Ukrainie od czasu pełnowymiarowej inwazji Rosji w lutym 2022 r. za swój wkład w ten fundusz. Czyli – Ukraina musiałaby zapłacić Stanom Zjednoczonym za całą otrzymaną dotąd pomoc wojskową.
źr. wPolsce24 za PAP