Świat

Śmigłowiec rozbił się zaraz po starcie. Ujawniono niecodzienny powód katastrofy

opublikowano:
flying-773490_1280.webp
Pilot tego nie przewidział (fot. ilustracyjna Pixabay)
Zakończyło się śledztwo sprawie katastrofy śmigłowca. Śledczy ustalili, kto ponosi za to winę.

Zdarzenie miało miejsce 19 stycznia. Śmigłowiec Robinson R-44 poleciał na znajdujący się na wyspie rezerwat przyrody Wyspa Ptaków. Na jego pokładzie były cztery osoby, w tym naukowiec, który miał dokonać przeglądu tej wyspy z powietrza. 

Niecodzienny pasażer

Śmigłowiec wylądował na wyspie. Kiedy jednak wystartował ponownie i znalazł się na wysokości 15 metrów, gwałtownie pochylił się na bok, po czym zaczepił łopatami wirnika o ziemię i się rozbił. Maszyna została poważnie uszkodzona, ale jej pasażerowie na szczęście nie odnieśli poważniejszych obrażeń.

Teraz nadzorujący lotnictwo cywilne urząd zakończył śledztwo w tej sprawie. Śledczy ustalili, że winny tej katastrofy był... pingwin. 

Nie zabezpieczyli pudła z pingwinem 

Jak wykazało śledztwo, podczas pobytu na tej wyspie naukowiec postanowił z jakiegoś powodu zabrać jednego z żyjących na niej pingwinów. Nie miał przy sobie transportera, więc wsadził go do kartonowego pudła z wyciętymi pospiesznie otworami. Pudło trzymał na kolanach pasażer, który siedział po lewej stronie pilota. 

Robinson R-44 ma drążek sterowniczy, który przypomina nieco kierownicę od roweru, tak, aby obie osoby siedzące na przednich siedzeniach mogły z niego korzystać. Kiedy pilot chciał przejść od wznoszenia do lotu poziomego, pudło z pingwinem ześliznęło się pasażerowi z kolan i uderzyło o drążek, powodując gwałtowny manewr śmigłowca. Pilotowi nie udało się opanować maszyny i uderzyła w ziemię.

W swoim raporcie urząd stwierdził, że przed startem pilot dokonał oceny ryzyka lotu, ale nie wziął w nim pod uwagę, że ma na pokładzie pudło z pingwinem. Urząd dodał, że przewożenie w ten sposób żywych zwierząt łamało przepisy dotyczące latania cywilnymi helikopterami, a brak odpowiedniego transportera stworzył niebezpieczną sytuację. Autorzy raportu ujawnili, że na szczęście pingwin również nie odniósł obrażeń.

źr. wPolsce24 za FlightGlobal 

Świat

Niemcy będą "koncentrować" migrantów w obozie "o chlebie, wodzie i mydle"

opublikowano:
1849022_5.webp
Reporter telewizji wPolsce24 dotarł do niemieckiego ośrodka dla migrantów (fot. wPolsce24)
Dziennikarz telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski dotarł do niemieckiej miejscowości Eisenhüttenstadt, gdzie powstaje specjalny ośrodek dla migrantów, z którego będą oni deportowani do Polski.
Świat

Niemka zdradza, co sądzi o migrantach

opublikowano:
1850792_3.webp
Mieszkanka Niemiec zdradza, co myśli o uchodźcach w jej mieście i nie życzy tego Polsce (fot. wPolsce24)
Redaktor telewizji wPolsce24 Stanisław Pyrzanowski przebywa obecnie na granicy polsko-niemieckiej, gdzie zbiera informacje dotyczące powstającego w Eisenhüttenstadt ośrodka, z którego mają być przerzucani do Polski przebywający w Niemczech migranci. Pyrzanowski rozmawia ze zwykłymi Niemcami, którzy szczerze odpowiadają, co sądzą o przybyszach z Afryki i Azji oraz swoich władzach.
Świat

Macron bije się w piersi za konszachty z Rosją. "To Polska miała rację"

opublikowano:
macron screen.webp
Emmanuel Macron pokajał się za błędy w relacjach z Rosją (Fot. screen YT)
Emmanuel Macron przyznał, że mylił się latami w sprawie Rosji. Według niego to nie Francja czy Niemcy, ale Polska miała rację co do tego, jak traktować Moskali.
Świat

Niemcy już gotowi do cenzury przekazu z okolic ośrodka dla migrantów przy granicy z Polską. Wiadomości wPolsce24

opublikowano:
videoframe_86107.webp
Niemieckie władze już jutro uruchomią specjalny ośrodka dla osób, których wnioski o azyl zostały odrzucone, w Eisenhüttenstadt, przy granicy z Polską. A dziś już pokazali, że będą cenzurować reporterów z Polski, którzy będą chcieli pokazywać, jak działa ośrodek.
Świat

Ostra kłótnia Trumpa z Zełenskim na oczach świata! Pokoju nie będzie, a co Trump powiedział o Polsce?

opublikowano:
mid-epa11930794.webp
Donald Trump, J.D Vance oraz Wołodymyr Zełenski podczas rozmów w Gabinecie Owalnym (fot.PAP/EPA/JIM LO SCALZO / POOL)
W Białym Domu doszło do spotkania między Donaldem Trumpem a Wołodymyrem Zełenskim. Cały świat obserwował kłótnię jaka rozpętała się między politykami, z czynnym udziałem wiceprezydenta USA JD Vance'a. Ta rozmowa z pewnością przejdzie do historii.
Świat

Czy Putin faktycznie ograł Trumpa? Ekspert zwraca uwagę na kilka szczegółów

opublikowano:
1878118_6.webp
Marek Budzisz ocenił rozmowy Trump-Putin (fot. wPolsce24)
- Rozmowy, które się rozpoczynają nie będą rozmowami ani prostymi ani krótkimi. Tutaj Putin stawia wysoko poprzeczkę - powiedział na antenie telewizji wPolsce24.pl Marek Budzisz, ekspert od polityki międzynarodowej.