Rośnie napięcie między Indiami i Pakistanem. Pójdą na wojnę?

Indie i Pakistan były niegdyś częścią tej samej brytyjskiej kolonii. Była ona zamieszkiwana przez wyznawców hinduizmu i muzułmanów. Przed zwróceniem Indiom niepodległości w 1947 roku Brytyjczycy postanowili podzielić je na dwa państwa: w większości hinduistyczne Indie i islamski Pakistan. Proces podziału przebiegał brutalnie – miliony osób straciły domy, a setki tysięcy życie. Zatruło to stosunki między dwoma krajami, a efekty są widoczne do dzisiaj.
Indie oskarżają Pakistan o zamach w Kaszmirze
Jednym z głównych punktów zapalnych jest Kaszmir. Zarówno Indie, jak i Pakistan, kontrolują - każde państwo swoją - część tej prowincji, ale roszczą sobie prawa do całej. Oskarżają się również wzajemnie o wspieranie ruchów separatystycznych, uznając, że w rzeczywistości nie chcą one niepodległości, a przyłączenie całości Kaszmiru do rywala.
Jak informowaliśmy, 22 kwietnia doszło do zamachu w pobliżu indyjskiego kurortu Pahalgam. Napastnicy otwarli ogień do turystów, zabijając co najmniej 28 osób. Odpowiedzialność za ten atak wzięła organizacja Front Oporu (TRF), która jest blisko związana z pakistańską organizacją terrorystyczną Laszkar-e-Taiba. Indie są przekonane, że za tym zamachem stoi rząd Pakistanu.
W nocy z środy na czwartek Indie oskarżyły Pakistan o wspieranie transgranicznego terroryzmu. Wyrzuciły też część pakistańskich dyplomatów i odwołały swoich z Islamabadu. Misje dyplomatyczne obu państw zostaną zredukowane od 1 maja z 55 do 30 osób. Sekretarz spraw zagranicznych Indii Vikram Misri zapowiedział też, że zostanie zamknięte jedyne przejście graniczne między oboma państwami.
Zawieszono ważny traktat
Przede wszystkim Indie zawiesiły Traktat o Wodzie z Indusu. Oba państwa podpisały go w 1960 roku, po dziewięciu latach negocjacji prowadzonych przez Bank Światowy. Dotyczył tego, jak oba państwa podzielą między sobą wodę z rzek w basenie Indusu. Indie dostały w nim prawo do wody z trzech rzek w jego wschodniej części, przez które płynie ok. 20% wody w tym systemie, a Pakistan dostał trzy rzeki na zachodzie, odpowiadające za pozostałe 80%.
Raport w dzienniku "Indian Express" zauważa, że Indie nie mają infrastruktury, która pozwalałaby odciąć Pakistan od wody i skierować ją do użytku krajowego. Nie oznacza to jednak, że zawieszenie tego traktatu było symboliczne. Jak zauważył Pradeep Kumar Saxena, który przez sześć lat był komisarzem ds. wody w Indusie, bez tego traktatu Indie mogą w dowolnym momencie opróżniać i napełniać zbiorniki retencyjne, co może poważnie zaszkodzić pakistańskiemu rolnictwu. 93% tej wody Pakistan wykorzystuje do celów produkcji żywności, a ok. 10 mln osób jest od niej bezpośredni zależne.
Indie mogą również przestać informować Pakistan o wysokości wody, co w sezonie monsunowym znacznie utrudni mu ochronę przed powodziami. Sytuacja jest bezprecedensowa – Indie nie zawiesiły tego traktatu nawet podczas wojen z Pakistanem w 1965 i 1971 roku, ani podczas konfliktu granicznego w 1999.
Publika chce wojny
Na tym jednak może się nie skończyć. Jak zauważa agencja AP, zarówno indyjskie media, jak i część polityków z partii premiera Modiego otwarcie nawołują do akcji zbrojnej przeciwko Pakistanowi. Na razie Modi wezwał na spotkanie przedstawicieli partii opozycyjnych, by przekazać im informacje o tym, jak jego rząd planuje odpowiedzieć na atak w Kaszmirze. Jak zauważył Praveen Donthi, analityk think-tanku International Crisis Group, obwinianie Pakistanu o ten atak może być dla Modiego opłacalne politycznie w krótkim terminie, ale na dłuższą metę może ograniczyć mu opcje rozwiązania tego kryzysu.
Pakistan oczywiście twierdzi, że nie miał nic wspólnego z zamachem. Minister spraw zagranicznych Ishaq Dar powiedział telewizji Dunya News, że rząd Indii podjął nieodpowiedzialne kroki poprzez te oskarżenia. Dodał, że Indie nie zdecydowały się na razie na działania kinetyczne – czyli akcję zbrojną – ale podkreślił, że każdy krok kinetyczny przez Indie spowoduje proporcjonalną odpowiedź ze strony Pakistanu. Władze tego państwa zwołały już posiedzenie Narodowego Komitetu Bezpieczeństwa, w skład którego wchodzą najwyżsi przedstawiciele wojska i władz cywilnych.
Wizja konfliktu na pełną skalę między dwoma państwami, które dysponują bronią atomową, budzi zrozumiałe przerażenie u wielu osób – tym bardziej, że stosunki między oboma państwami stały się bardzo napięte, kiedy rząd Modiego w 2019 roku odebrał Kaszmirowi autonomię i rozpoczął jego kolonizację.
Warto jednak zauważyć, że nawet użycie przez Indie wojska nie musi oznaczać, że taka wojna wybuchnie. W 2019 roku w Kaszmirze terroryści wjechali wyładowanym materiałami wybuchowymi samochodem w konwój jednej z indyjskich organizacji paramilitarnych, zabijając 40 osób. W odpowiedzi Indie dokonały nalotów na Pakistan – twierdziły, że ich celem były obozy szkoleniowe terrorystów. Pakistan odpowiedział własnymi nalotami i zestrzelił jeden z indyjskich samolotów. Dwa lata później oba państwa przedłużyły jednak zawieszenie broni na granicy.
źr. wPolsce24 za AP, Outlook Buisness