Ofiary wreszcie doczekały się sprawiedliwości. Przywódca gangu pedofilów usłyszał wyrok

Ta sprawa wstrząsnęła Wielką Brytanią. W 2011 roku media ujawniły, że w mieście Rochdale działał gang, który wykorzystywał seksualnie młode, często niepełnoletnie dziewczyny, najmłodsze ich ofiary miały po 12 lat, a większość pochodziła z rozbitych domów. Przestępcy wzbudzali ich zaufanie prezentami, alkoholem i narkotykami, a następnie zmuszali do seksu i prostytucji.
Najbardziej szokujące w tej sprawie było jednak to, że ofiarom nikt nie pomógł. Część z nich zgłosiła się na policję, ale zostały zignorowane. Gdy sprawa trafiała na prokuraturę lub do sądu, zwykle kończyła się tym, że uznawano dziewczyny za „niewiarygodnych świadków”. Także urzędnicy, których zadaniem była opieka nad dziećmi, nie kiwnęli w tej sprawie palcem, chociaż otrzymywali liczne zgłoszenia o tym, co się dzieje.
Wielu komentatorów podejrzewa, że zmowa milczenia była związana z obawami, by nie być oskarżonym o rasizm, gdyż większość członków gangu miała pochodzenie pakistańskie.
Procesy ruszyły dopiero, gdy lokalnym prokuratorem został Nazir Afzal, który sam jest synem imigrantów z Pakistanu.
Teraz wyrok w tej sprawie usłyszał 64-letni Mohammed Zahid, uznawany za jednego z przywódców gangu. Zahid był właścicielem stoiska na lokalnym targowisku, członkowie grupy nazywali go „Szefem”. Miał on dać dwóm ofiarom bieliznę ze swojego stoiska, w zamian za uprawianie seksu z nim i jego kolegami. Dziewczynki miały po 13 lat, gdy zaczął się ich koszmar.
Prokurator powiedział przed sądem, że Zahid wykorzystywał fakt, że jest właścicielem stoiska z bielizną, by poznawać ofiary. Czuł się bezkarnie. Ofiary prosiły o pomoc osoby, których obowiązkiem było jej udzielenie, ale jej nie otrzymały. - Ludzie wiedzieli, władze wiedziały. I nic nie zrobiono – podkreślił prokurator.
Proces zakończył się w czerwcu. Zahid nie przyznał się do winy, ale ława przysięgłych uznała go za winnego 20 zarzutów wobec dwóch ofiar, w tym gwałtu. W środę sąd skazał go za to na 35 lat więzienia.
Wyroki – od 12 do 29 lat więzienia – usłyszało sześciu innych członków jego gangu. Jeden z nich, 50-letni Kasir Bashir, usłyszał go in absentia, bo przed procesem zdążył uciec z kraju.
źr. wPolsce24 za Sky News