Tragiczny koniec górskiej wędrówki. Tragedia Polaków w słowackich Tatrach

Horska Zachranna Służba (HZS) poinformowała w poniedziałek o śmiertelnym wypadku z udziałem polskich taterników. Doszło do niego w rejonie Drogi Martina, zwanej też Martinką - to jedna z kilku tras prowadzących na Gerlach.
Słowaccy ratownicy górscy przekazali, że dwaj Polacy spadli w kierunku Lawinowej Przełączki, gdzie jeden z nich zginął na miejscu, a drugi został ranny. 46-latek został przetransportowany helikopterem do szpitala. Lekarze stwierdzili u niego poważny uraz nogi.
Również w niedzielę HZS interweniowała na tej samej trasie wobec dwóch innych Polaków. Wówczas pomocy potrzebowali mężczyźni w wieku 27 i 28 lat, którzy po załamaniu pogody i burzy utknęli w nocy w rejonie Niżnej Velickiej Ławce. Taternicy przeczekali tam noc i o świcie zostali ewakuowani śmigłowcem do Starego Smokowca. Przy okazji ratownicy apelują, aby planować górskie wyprawy odpowiedzialnie i nie przeceniać swoich możliwości.
Gerlach wznosi się na 2655 m n.p.m. i jest najwyższym szczytem w Tatrach oraz w całych Karpatach. Leży w całości po słowackiej stronie. Na Gerlach nie prowadzą znakowane szlaki turystyczne, a na szczyt mogą wchodzić tylko wykwalifikowane osoby bądź prowadzone przez przewodników wysokogórskich ze specjalnymi uprawnieniami.
źr. wPolsce24 za Polsat News/PAP