Polacy zbojkotowali skandaliczną niemiecką uroczystość. Jak można było wziąć w tym udział?

W Niemczech zorganizowano obchody 80. rocznicy bitwy o Wzgórza Seelow. Starcie, do którego doszło 1945 roku trwało od 16 do 18 kwietnia. W walce poległo ponad 40 tys. żołnierzy. Oprócz niemieckiej i radzieckiej armii w bitwach brało udział także niemal 80 tys. Polaków.
Lokalne władze postanowiły uczcić rocznicę bitwy, zapraszając na uroczystości m.in. grupę Rosjan, w której znalazł się rosyjski ambasador w Niemczech Siergiej Nieczajew. Według informacji przekazanych przez „Gazetę Lubuską” w wydarzeniu wzięli udział także przedstawiciele Białorusi oraz byli żołnierze NRD. Jak relacjonuje gazeta, „nad głowami uczestników wisiały flagi z sierpem i młotem”.
Do Seelow miała udać się także delegacja z Polski m.in. z Kostrzyna nad Odrą. Ostatecznie przedstawiciele Polski zrezygnowali z udziału w kontrowersyjnych uroczystościach.
- Gdybym tam pojechał, to chyba nawet najwięksi przyjaciele przestaliby ze mną rozmawiać. Jak miałbym spojrzeć wnukom w oczy? To jest poza wszelką dyskusją, po prostu nie mogło nas tam być – wyjaśnił w rozmowie z „Gazetą Lubuską" Andrzej Kunt, burmistrz Kostrzyna nad Odrą – miasta partnerskiego Seelow.
Samorządowiec przyznaje, że wraz z niemieckim miastem zrealizowano „wiele wspaniałych projektów”, a współpraca będzie kontynuowana.
- Ale tego, co wydarzyło się wczoraj, nie potrafię wyjaśnić. Po prostu nie mogło nas tam być – dodał Kunt.
źr. wPolsce24 za "Gazeta Lubuska"