"Pan życia i śmierci" wrócił do handlu bronią
Handlarz bronią Wiktor But – ten sam, który zainspirował słynny film z Nicholasem Cage’m – wrócił do dawnego zawodu. „Wall Street Journal” poinformował, że teraz chce sprzedać broń ruchowi Huti w Jemenie.
O tym, co But robił w czasach ZSRS, nie wiadomo zbyt wiele. Urodził się w Tadżykistanie i służył w Armii Czerwonej – to wszystko, co jest w miarę pewne. Niektóre źródła twierdzą też, że miał związki z sowieckimi służbami – miał służyć w KGB lub GRU.
Po upadku ZSRS w 1991 roku mocno zmniejszono liczebność sił zbrojnych. But kupował więc za grosze wycofywaną z użycia broń. Kupił też trzy samoloty transportowe An-12 i w 1995 roku założył w Liberii firmę transportową. Kolejną założył w Angoli. Jego samoloty woziły towary dla rządów Francji i USA, a także dla ONZ.
Prawdziwe pieniądze przynosił mu jednak handel postsowiecką bronią, zwłaszcza z państwami, które były objęte sankcjami.
Handlował z wszystkimi
W kręgu zainteresowania amerykańskich służb znalazł się po ataku na World Trade Center w 2001 roku, bo sprzedawał broń także w Afganistanie – chociaż on sam zarzekał się, że nigdy nie sprzedawał jej Talibom. Miał też dostarczyć do Kenii ręczne wyrzutnie przeciwlotnicze, przy pomocy których terroryści próbowali zniszczyć izraelski samolot pasażerski w 2002 roku. Miał też spotykać się z Hezbollahem przed wojną w Libanie w 2006 roku i prowadzić szerokie interesy w Libii Muammara Kaddafiego. Zarabiał nawet na amerykańskim rządzie – miał mu zapłacić 60 milionów dolarów za wożenie zaopatrzenia dla żołnierzy w Iraku. Mimo to w 2004 roku został objęty amerykańskimi sankcjami.
Areszt i ekstradycja
W 2008 roku spotkał się z nim członek kolumbijskiej lewicowej bojówki FARC. Chciał kupić od niego wyrzutnie przeciwlotnicze i przeciwpancerne, które miały być użyte przeciwko amerykańskim żołnierzom. But nie wiedział, że rozmawia z informatorem amerykańskiej agencji antynarkotykowej DEA.
6 marca został aresztowany przez tajską policję, a w 2010 roku poddano go – mimo protestów Rosji – ekstradycji do USA. Tam usłyszał szereg zarzutów m.in. wspieranie organizacji terrorystycznych czy spisek celem zabicia Amerykanów.
W 2012 roku sąd skazał go na 25 lat więzienia – minimalną możliwą karę przy takich zarzutach.
Kontrowersyjna wymiana
W 2022 roku rosyjska policja aresztowała amerykańską koszykarkę Brittney Griner, która dała się złapać na lotnisku Szeremietiewo z nielegalnym w Rosji olejkiem z marihuany. Groziło jej do 10 lat kolonii karnej.
Joe Biden zgodził się wymieć ją na Buta. Dzięki temu handlarz bronią wrócił do Rosji 8 grudnia tego roku. Decyzja Bidena wywołała ogromne kontrowersje, które trwają do dzisiaj. Biały Dom zarzekał się, że ryzyko związane z wyjściem Buta na wolność jest akceptowalne.
Po powrocie do kraju But zerwał z handlem bronią i postanowił zostać politykiem. Wstąpił do prokremlowskiej Rosyjskiej Partii Liberalno-Demokratycznej, a w połowie zeszłego roku dostał się do władz okręgu uljanowskiego.
Teraz WSJ informuje jednak, że wrócił do dawnego zawodu. Według źródeł dziennika spotkał się z wysłannikami wspieranego przez Iran ruchu Huti, który kontroluje znaczną część Jemenu i atakuje cywilne statki w ramach wsparcia walczącego z Izraelem Hamasu.
Karabiny zamiast jedzenia
Według źródeł dziennika przedstawiciele Huti przybyli do Rosji pod przykrywką handlowców zainteresowanych kupnem pestycydów. W rzeczywistości negocjowali z Butem dostawy karabinów AK-74, rozmawiali z nim także o poważniejszym sprzęcie, jak pociski przeciwpancerne Kornet czy broń przeciwlotnicza. Ich dostawy mogą zacząć się już w tym miesiącu. Karabiny mają być przemycone do portu Hodeidah pod przykryciem dostaw żywności.
Źródła dziennika nie wiedziały, czy But prowadzi te negocjacje na zlecenie Kremla ani skąd ma pochodzić broń dla Huti.
Dotychczas reżym Putina trzymał się daleko od konfliktu na Bliskim Wschodzie, ale dla wszystkich jest jasne, że jeśli nawet Kreml nie stoi bezpośrednio za tą transakcją, to But ma na nią jego cichą zgodę.
Amerykański prawnik Buta Steve Zissou nie chciał rozmawiać o spotkaniu z Huti. Stwierdził tylko, że But nie działa w branży transportowej od ponad dwudziestu lat, ale jakby rząd Rosji poprosił go o dostarczenie broni przeciwnikom USA, to niczym nie różniłoby się to od dostaw broni z USA na Ukrainę.
Źródło: Wall Street Journal
Zdjęcie: Dmitry Avdeev/Wikipedia