Niemcy znowu chcą, by Nord Stream 2 popłynął do nich rosyjski gaz. „Vivat herr Tusk!”

- Niemcy, co do diabła? Chcecie znowu finansować na wielką skalę terrorystyczny reżim? – pyta na X Jakub Janda, dyrektor European Values Center for Security Policy w Pradze.
Niemcy chcą taniego gazu od Moskali
Janda odnosi się do informacji brukselskiego portalu Politico, który ujawnia, że podczas rozmów na temat utworzenia nowego niemieckiego rządu pojawia się temat ponownego uruchomienia gazociągu Nord Stream 2. Negocjatorzy z ramienia CDU mają sugerować taką właśnie możliwość.
Jan Heinisch i Thomas Bareiss stwierdzili, że „mogą sobie wyobrazić” uruchomienie NS2 i powrót do starej, dobrej polityki energetycznej Niemiec, polegającej na kupowaniu taniego gazu z Rosji. Oczywiście tylko w wypadku osiągnięcia „trwałego pokoju” na Ukrainie.
Zmiana frontu
Zmianę frontu przez Niemcy i powrót Berlina do tradycyjnego sojuszu z Kremlem wieści wielu w miarę trzeźwo oceniających sytuację ekspertów. Tym bardziej niebezpiecznie dla Polski jest w tym kontekście popieranie przez Donalda Tuska zniesienia zasady jednomyślności w UE w obszarze obronności. W praktyce będzie to bowiem oznaczało, że decydujący głos będzie miał Berlin.
- Tak, tak. Premier Donald Tusk rację, koniecznie trzeba zlikwidować w UE zasadę jednomyślności w dziedzinie bezpieczeństwa i już tylko wspólne zbrojenia z ruskimi, tfu, znaczy się z Niemcami! Vivat herr Tusk! Jak zwykle przekonuje nas Pan o wielkości swojej strategicznej myśli. Tyle razy dawał Pan jej dowód – drwi z Tuska poseł PiS Kacper Płażyński.
źr. wPolsce24 za x/KacperPlazynski