Niecodzienny apel belgijskiego miasta. Proszą turystów, by nie kradli kostki brukowej

Brugia to miasto w zachodniej Flandrii, pamiętające czasy Juliusza Cezara. Okres jego świetności przypadał na XII-XV wiek, kiedy to miasto było ważnym portem i zarabiało fortunę na handlu. Stopniowe zamulanie zatoki sprawiło jednak, że straciło dostęp do morza. Renesans zaczęło przeżywać w XIX wieku, kiedy rozwój kolei i statków parowych sprawił, że narodziła się turystyka. Jego unikalna, świetnie zachowana średniowieczna architektura przyciągała tłumy turystów. Dziś, oprócz bycia ważnym portem śródlądowym i centrum przemysłowym, Brugia jest drugim najważniejszym ośrodkiem turystycznym w Belgii.
Niecodzienne pamiątki
To jednak sprawia, że lokalne władze mają poważny problem. Wielu turystów chce bowiem przywieźć do domu jakąś pamiątkę z pobytu w tym mieście. Niestety nie wszyscy ograniczają się do kupienia pocztówki czy magnesu na lodówkę na jednym ze straganów. Wielu turystów zabiera ze sobą zabytkową kostkę brukową.
Lokalny polityk Franky Demon powiedział telewizji CNN, że miesięcznie ginie w ten sposób od 50 do 70 kostek – więcej w sezonie turystycznym. Dla miasta to niebagatelny problem. Naprawa jednego metra kwadratowego to koszt ok. 200 euro, nie mówiąc już o tym, że odciąga to miejskich pracowników od innych zajęć. Demon zwraca też uwagę, że to zagrożenie dla bezpieczeństwa mieszkańców i samych turystów, bowiem o brakującą lub poluzowaną kostkę łatwo się potknąć.
Zostawcie ulice w spokoju
Teraz władze miasta proszą mieszkańców, by nie zabierali ze sobą zabytkowego bruku – zwłaszcza z centrum, które znajduje się na liście światowego dziedzictwa UNESCO. Po prostu prosimy o szacunek. Spacerowanie po Brugii oznacza stąpanie przez wieki historii – powiedział – Te kostki brukowe nie są tylko kawałkami kamienia – są częścią duszy naszego miasta. Zachęcamy gości, by cieszyli się Brugią, ale zostawili jej piękno nienaruszone dla innych.
Brugia jest jednym z europejskich miast, które ma problem z nadmierną liczbą turystów. Już w 2019 roku jej władze zdecydowały, żeby zmniejszyć liczbę statków turystycznych, które przybywają do pobliskiego portu w Zeebrugge. Ograniczyli też akcje promocyjne w pobliskich miastach, jak Berlin czy Paryż, by ograniczyć liczbę turystów, którzy wpadają do miasta na kilka godzin.
źr. wPolsce24 za CNN