Trump dostanie za to Nobla? Udało się powstrzymać wojnę, która mogła zniszczyć świat

„Po długiej nocy rozmów mediowanych przez Stany Zjednoczone, z radością ogłaszam, że Indie i Pakistan zgodziły się na PEŁNE I NATYCHMIASTOWE ZAWIESZENIE BRONI,” napisał Trump w mediach społecznościowych. „Gratulacje dla obu krajów za użycie zdrowego rozsądku i wielkiej inteligencji!”
Zawieszenie broni zostało potwierdzone przez oficjalnych przedstawicieli obu stron. Rzecznik indyjskiego MSZ, Randhir Jaiswal, ogłosił, że wszystkie działania wojenne – lądowe, powietrzne i morskie – zostają natychmiast wstrzymane. Potwierdził też, że rozmowy między stronami mają być kontynuowane w poniedziałek.
Wicepremier Pakistanu, Ishaq Dar, potwierdził na platformie X (dawny Twitter), że zawieszenie broni obowiązuje ze skutkiem natychmiastowym. Jednak kilka godzin później indyjskie media poinformowały o możliwym naruszeniu porozumienia przez stronę pakistańską.
W negocjacjach brali udział sekretarz stanu Marco Rubio oraz wiceprezydent JD Vance, którzy przez ostatnie dwa dni intensywnie pracowali nad osiągnięciem porozumienia.
„Z radością ogłaszam, że rządy Indii i Pakistanu zgodziły się na natychmiastowe zawieszenie broni i rozpoczęcie rozmów na szeroki wachlarz tematów w neutralnej lokalizacji,” napisał Rubio na X.
Vance dodał: „Wielka praca zespołu prezydenta, w szczególności sekretarza Rubio. Moje uznanie dla przywódców Indii i Pakistanu za ich wysiłki i wolę współpracy.”
O co była ta wojna?
Do eskalacji doszło 22 kwietnia, gdy pakistańska grupa zbrojna zaatakowała popularny region turystyczny w Indiach, zabijając 25 turystów i jednego miejscowego muzułmanina. Ofiary były wybierane na podstawie wyznania. Atak miał miejsce podczas oficjalnej wizyty JD Vance’a w Indiach z żoną, Ushą Vance, w ramach działań na rzecz zacieśnienia relacji handlowych.
W odpowiedzi Indie wydaliły pakistańskich dyplomatów, zamknęły granicę i zawiesiły traktat o wodach Indusu. Obie strony przeprowadziły też ataki na cele wojskowe przeciwnika – co wywołało obawy przed otwartym konfliktem między dwiema potęgami nuklearnymi.
Pomimo wcześniejszych deklaracji Vance’a, że USA nie zamierzają angażować się bezpośrednio w ten konflikt, Waszyngton odegrał kluczową rolę w doprowadzeniu do rozejmu. Jak podkreślają komentatorzy, sukces mediacji to rzadki moment dyplomatycznego triumfu w bardzo napiętym regionie.
źr. wPolsce24 za nypost.com/X