Macron bije się w piersi za konszachty z Rosją. "To Polska miała rację"
Emmanuel Macron przyznał się do błędu i wyraził żal z powodu swoich relacji z Władimirem Putinem. Nie zrobiła Angela Merkel, Mark Rutte, Donald Tusk ani inni przywódcy państw UE, którzy przez lata obłaskawiali i układali się z Władimirem Putinem. Żaden z nich, a przynajmniej nie tak dobitnie jak Macron, nie powiedział, że strategia przyjęta wobec Rosji była błędna. I że to polscy konserwatyści i kraje bałtyckie miały stuprocentową rację, przestrzegając przed agresją Kremla.
Z dużą pokorą
- Mówię to z dużą pokorą, ponieważ chciałem ponownie nawiązać strategiczny dialog z Rosją - stwierdził Macron. Przypomniał, że zaraz po swoim wyborcze w 2017 roku zaprosił Putina do Francji. Potem konsekwentnie dążył do podtrzymania relacji z dyktatorem. Robił tak, mimo ostrzeżeń ze strony rządzonej przez Prawo i Sprawiedliwość Polski także po pełnoskalowej napaści Rosjan na Ukrainę.
- Myślę, że spośród zachodnich przywódców to ja spędziłem najwięcej godzin na rozmowach z prezydentem Putinem. Ale on zdradził to zaufanie - powiedział Emmanuel Macron.