Co Biden zostawił Trumpowi w Gabinecie Owalnym? Tradycja sięga czasów Reagana
Trump powiedział dziennikarzom, że otworzył list w dniu inauguracji. - Był zatytułowany „Do Czterdziestego Siódmego" - relacjonował Trump. „Ciesz się tym i rób dobrą robotę”, napisał były prezydent, podkreślając, jak ważna jest ta praca.
Witamy ponownie
Trump powiedział, że czuje, iż powinien pozwolić ludziom zobaczyć list, ponieważ jego treść stawia Bidena w pozytywnym świetle. Dodał: „Doceniam ten list”.
Biden i Trump najwyraźniej odbyli przyjacielską pogawędkę przy herbacie w Białym Domu w poniedziałkowy poranek, przed zaprzysiężeniem. Biden powitał Trumpa w drzwiach słowami „Witamy ponownie”.
Trump przekazując po pierwszej kadencji władzę Bidenowi w styczniu 2021 r., również zostawił dla niego list. Biden przyznał, że treść tej notatki była "bardzo uprzejma", ale nigdy jej nie opublikował.
Nie pozwól, żeby indyki cię załatwiły
Jak przypomniała agencja Reutera, tradycję zostawiania listów dla następcy zapoczątkował w 1989 r. prezydent Ronald Reagan. Przejmujący wówczas władzę George Bush znalazł na biurku kilka słów napisanych przez Reagana na papeterii z nagłówkiem: "Nie pozwól, żeby indyki cię załatwiły" ("Don't let the turkeys get you down") i rysunkiem przedstawiającym wyczerpanego słonia - symbol Republikanów - na którym siedzi stadko indyków ("indyk" to w potocznej angielszczyźnie również "głupek" czy "palant"). Wcześniej Bush sprawował funkcję wiceprezydenta w administracji Reagana.
Kolejne listy były pisane na oficjalnej papeterii Białego Domu. Płynący z nich przekaz był zawsze pozytywny - nawet jeżeli władza była przekazywana przeciwnikowi, z którym zwycięzca właśnie stoczył brutalną walkę.
Symbolikę listów podsumował archiwista z Prezydenckiej Biblioteki Georga Busha. "Pokojowe przekazanie władzy i wiedzy przez jedną administrację prezydenckiej kolejnej jest kamieniem węgielnym i stałym elementem amerykańskiej demokracji" - podkreślił.
źr. wPolsce24 za The Hill/Reuters/PAP