Świat

Co Biden zostawił Trumpowi w Gabinecie Owalnym? Tradycja sięga czasów Reagana

opublikowano:
mid-epa11840878.webp
Prezydent Donald Trump z listem od Joe Bidena (fot. JIM LO SCALZO/EPA/PAP)
„To bardzo miły list. Mogłem go pokazać, ponieważ uważam, że to jest miły list” – mówił prezydent USA Donald Trump, udostępniając dziennikarzom notatkę, jaką pozostawił mu jego poprzednik Joe Biden.

Trump powiedział dziennikarzom, że otworzył list w dniu inauguracji. - Był zatytułowany „Do Czterdziestego Siódmego" - relacjonował Trump. „Ciesz się tym i rób dobrą robotę”, napisał były prezydent, podkreślając, jak ważna jest ta praca.

Witamy ponownie

Trump powiedział, że czuje, iż powinien pozwolić ludziom zobaczyć list, ponieważ jego treść stawia Bidena w pozytywnym świetle. Dodał: „Doceniam ten list”.

Biden i Trump najwyraźniej odbyli przyjacielską pogawędkę przy herbacie w Białym Domu w poniedziałkowy poranek, przed zaprzysiężeniem. Biden powitał Trumpa w drzwiach słowami „Witamy ponownie”.

Trump przekazując po pierwszej kadencji władzę Bidenowi w styczniu 2021 r., również zostawił dla niego list. Biden przyznał, że treść tej notatki była "bardzo uprzejma", ale nigdy jej nie opublikował.

Nie pozwól, żeby indyki cię załatwiły

Jak przypomniała agencja Reutera, tradycję zostawiania listów dla następcy zapoczątkował w 1989 r. prezydent Ronald Reagan. Przejmujący wówczas władzę George Bush znalazł na biurku kilka słów napisanych przez Reagana na papeterii z nagłówkiem: "Nie pozwól, żeby indyki cię załatwiły" ("Don't let the turkeys get you down") i rysunkiem przedstawiającym wyczerpanego słonia - symbol Republikanów - na którym siedzi stadko indyków ("indyk" to w potocznej angielszczyźnie również "głupek" czy "palant"). Wcześniej Bush sprawował funkcję wiceprezydenta w administracji Reagana.

Kolejne listy były pisane na oficjalnej papeterii Białego Domu. Płynący z nich przekaz był zawsze pozytywny - nawet jeżeli władza była przekazywana przeciwnikowi, z którym zwycięzca właśnie stoczył brutalną walkę.

Symbolikę listów podsumował archiwista z Prezydenckiej Biblioteki Georga Busha. "Pokojowe przekazanie władzy i wiedzy przez jedną administrację prezydenckiej kolejnej jest kamieniem węgielnym i stałym elementem amerykańskiej demokracji" - podkreślił.

źr. wPolsce24 za The Hill/Reuters/PAP

 

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.