Joe Biden żegna się z Białym Domem. Teraz zarobi więcej niż podczas prezydentury
Jeszcze na początku kampanii prezydenckiej Joe Biden nie rozważał przejścia na emeryturę. Ustępujący prezydent chciał powalczyć o reelekcję z Donaldem Trumpem. Ostatecznie w wyścigu o urząd prezydenta USA zastąpiła go Kamala Harris, która musiała pogodzić się ze zwycięstwem kandydata Republikanów.
Dziś Joe Biden oficjalnie przekaże prezydencki urząd Donaldowi Trumpowi, co oznacza również, że przestanie pobierać wynagrodzenie z tytułu sprawowanej dotychczas funkcji. Jednak 82-latek nie powinien narzekać na brak pieniędzy, ponieważ przez lata pracy w Białym Domu oraz w amerykańskim Kongresie będzie mógł liczyć na pokaźną emeryturę.
Jaką emeryturę otrzyma Joe Biden?
Wysokość świadczenia, jakie przysługuje Bidenowi, obliczył National Taxpayers Union Fundation (NTUF). Będzie ono wyższe niż wynagrodzenie, które otrzymywał jako prezydent USA, wynoszące 400 000 dolarów rocznie. Emerytura ustępującej głowy państwa wyniesie 413 000 dolarów. Jak wskazuje wiceprezes ds. badań NTUF, Demian Brady, na tę kwotę składa się wieloletnia praca polityka w Kongresie, sprawowanie funkcji wiceprezydenta oraz pełnienie urzędu 46. prezydenta USA.
Przepisy do zmiany
Emerytura kongresowa, którą otrzyma Biden, wyniesie 166 000 dolarów rocznie. W tym czasie otrzyma kolejne 246 400 dolarów za sprawowanie władzy wykonawczej. Demian Brady uważa jednak, że ustawodawcy powinni przyjrzeć się przepisom, które pozwalają ustępującemu prezydentowi czerpać tak wysoką emeryturę.
- Joe Biden reprezentuje wyjątkową sytuację. Dzięki swojej długiej kadencji w Kongresie i kolejnym latom jako wiceprezydent i prezydent, Joe Biden może znacząco skorzystać z obu systemów – podkreśla wiceprezes ds. badań NTUF.
- Ustawodawcy powinni zbadać tę lukę, która pozwala na podwójne czerpanie z dwóch różnych, ale hojnych programów emerytalnych – dodaje.
źr. wPolsce24 za Interia