Głos rozsądku prezydenta Litwy: NATO tak, europejskie mrzonki nie!

Głos prezydenta Litwy - jednego z krajów, który może szczególnie obawiać się rosyjskiej agresji, jest szczególnie istotny w kontekście bezpieczeństwa w Europie. W swoim ostatnim wystąpieniu Nauseda jasno podkreślił, że nie widzi potrzeby rozpoczynania w kraju dyskusji na temat rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego. „Mamy wspólny parasol nuklearny w ramach NATO” – stwierdził prezydent Litwy w sobotę, dodając, że obecny system zapewnia państwom członkowskim pełne poczucie bezpieczeństwa.
Wciąż sugerują rzekomą zmianę stosunku USA do Ukrainy
Te słowa są odpowiedzią na propozycję prezydenta Francji, Emmanuela Macrona, który w ubiegłym tygodniu zasugerował otwarcie debaty na temat rozszerzenia francuskiego parasola nuklearnego na europejskich partnerów. Macron, mając na uwadze zagrożenie ze strony Rosji oraz zmianę rzekomą zmianę stanowiska USA w kwestii wojny w Ukrainie, zauważył potrzebę dyskusji o rozwoju europejskiego systemu obrony nuklearnej.
Prezydent Nauseda, podobnie jak prezydent Andrzej Duda, stanowczo wskazuje na jedność i siłę, jaką zapewnia Unii Europejskiej współpraca w ramach NATO. Z perspektywy Litwy, decyzja o bezpieczeństwie nuklearnym powinna być podejmowana w ramach sojuszu wojskowego, w którym udział mają zarówno Stany Zjednoczone, jak i inne kluczowe państwa członkowskie. NATO zapewnia wspólny parasol nuklearny, który, według prezydenta Litwy, wystarcza do zapewnienia odpowiedniego poziomu ochrony przed zagrożeniami.
Warto zauważyć, że litewska konstytucja stanowi, iż na terytorium kraju nie może znajdować się broń masowego rażenia, co dodatkowo utrudnia rozpoczęcie debaty na temat stacjonowania broni jądrowej na Litwie. Litewska minister obrony, Dovile Szakaliene, w piątek zasugerowała, że należy rozważyć zmianę konstytucji w celu umożliwienia rozmieszczenia takiej broni, jednak takie zmiany wymagałyby szerokiej dyskusji wewnętrznej i międzynarodowej.
Potencjał wojskowy UE nie może równać się z NATO
Zatem głos Litwy, który wciąż stoi na stanowisku wspólnej obrony w ramach NATO, jest kluczowy. Podkreślenie, że potęga wojskowa Unii Europejskiej nie jest w stanie dorównać tej, którą dysponuje NATO, stanowi ważne przypomnienie o niezbędności dalszego wzmocnienia współpracy w obrębie tego sojuszu, szczególnie w kontekście bieżących zagrożeń ze strony Rosji.
źr. wPolsce24 za PAP