Unijna agencja Frontex, która ma chronić granice UE zajmuje się ściganiem... strażników granicznych

Jak ujawnia serwis Politico, Frontex rozważa zaapelowanie do Komisji Europejskiej o wszczęcie postępowania przeciwko Grecji w związku z domniemanymi naruszeniami praw człowieka, głównie dotyczącymi tzw. pushbacków — odsyłania migrantów z powrotem poza granice UE. Takie działanie, choć nielegalne w świetle konwencji międzynarodowych, dla wielu funkcjonariuszy i obserwatorów stanowi ostatnią linię obrony europejskich granic.
W grę wchodzą też inne środki nacisku — od groźby wstrzymania finansowania jednostek greckiej straży przybrzeżnej, po całkowite zawieszenie misji Frontexu w Grecji. "Problem polega na tym, że brak obecności unijnej agencji na miejscu oznaczałby także brak jakiejkolwiek kontroli nad tym, co naprawdę dzieje się na granicach" — mówi przedstawiciel Frontexu, Jonas Grimheden.
Innymi słowy: Frontex ma pozostać w Grecji nie po to, by wspomóc ochronę greckiej granicy, tylko po to, by patrzeć greckim pogranicznikom na ręce.
Grecja pod presją migrantów i Brukseli
Greckie władze pozostają pod presją — nie tylko Brukseli, ale też opinii publicznej i licznych organizacji pozarządowych. Z 56 otwartych spraw Frontexu dotyczących domniemanych naruszeń, aż jedna trzecia dotyczy Grecji. Kraj ten znajduje się w centrum oskarżeń o bezprawne wypychanie migrantów, co już wcześniej doprowadziło do wyroków Europejskiego Trybunału Praw Człowieka. Jednocześnie jednak to właśnie Grecja — jak przypominają tamtejsi urzędnicy — od lat dźwiga ciężar ochrony najbardziej uczęszczanego szlaku migracyjnego w UE.
Oburzenie budzi nie tylko sam kierunek działań Frontexu, ale też polityczna wymowa sytuacji. Grecki rząd podkreśla, że „chroni morskie granice Europy”, podczas gdy unijna agencja zdaje się koncentrować na badaniu „możliwych uchybień” zamiast realnym wsparciu.
Frontex już nie jest taki sam
Przypomnijmy, że Frontex zupełnie inaczej działał w czasie, gdy agencją kierował Fabrice Leggeri. Francuski urzędnik odwiedzał m.in. granicę Polski z Białorusią i bardzo chwalił opór jaki stawiali wówczas polscy Strażnicy Graniczni nasyłanym przez Aleksandra Łukaszenkę migrantom. Niestety Leggeri został zmuszony do odejścia ze stanowiska w 2022 roku w związku z zarzutami o rzekomą niegospodarności i o stosowanie... pushbacków przez samych funkcjonariuszy Frontexu. Po jego dymisji nadzór na agencją przejęła Komisja Europejska, a w samej agencji pojawili się tacy ludzie jak wspomniany Jonas Grimheden, który ma dbać jedynie o to, by Frontex przestrzegał praw człowieka, czyli po prostu nie chronił granic w żaden sposób granic Europy.
źr. wPolsce24 za Politico.eu