Świat

Wojna ma wybuchnąć w ciągu 24, maksymalnie 36 godzin. Czy sięgną po broń jądrową?

opublikowano:
mid-epa12062733 (1).webp
Mieszkaniec Kaszmiru porządkuje swój schron pod domem (Fot. PAP/EPA/AMIRUDDIN MUGHAL)
Sytuacja na subkontynencie indyjskim z godziny na godzinę staje się coraz bardziej napięta. Pakistan ogłosił, że ma wiarygodne informacje wywiadowcze o planowanym ataku ze strony Indii w ciągu najbliższych 24–36 godzin. W reakcji na to szef ONZ Antonio Guterres zaapelował do obu państw o opanowanie i uniknięcie otwartego konfliktu, który – jak ostrzega – może mieć „tragiczne konsekwencje”. Eskalacja jest tym groźniejsza, że zarówno Indie, jak i Pakistan dysponują bronią jądrową.

Bezpośrednim powodem wzrostu napięcia między obydwoma nienawidzącymi się krajami jest atak na grupę turystów w spornym regionie Kaszmiru, w którym zginęło 26 cywilów. Do zamachu przyznała się mało znana grupa oporu, jednak Indie oskarżają o współudział Pakistan, wskazując na to, że dwóch z trzech zidentyfikowanych napastników miało pakistańskie obywatelstwo. Islamabad odrzuca te oskarżenia.

Decyzja należy do generałów

Premier Indii Narendra Modi dał armii wolną rękę w przygotowaniu i przeprowadzeniu odwetu – zarówno jeśli chodzi o cele, jak i czas uderzenia. „Armia ma pełną swobodę działania” – miał powiedzieć we wtorek podczas zamkniętego posiedzenia.

W odpowiedzi na te słowa, minister informacji Pakistanu Attaullah Tarar poinformował, że Islamabad spodziewa się militarnej operacji w najbliższych kilkudziesięciu godzinach. „Każdy akt agresji spotka się ze stanowczą odpowiedzią. Indie będą w pełni odpowiedzialne za wszelkie poważne konsekwencje dla regionu” – napisał Tarar na platformie X.

Indie dodatkowo zawiesiły kluczową umowę o wspólnym korzystaniu z wód rzeki Indus, co wywołało ostrą reakcję Pakistanu. Wody tej rzeki są niezbędne dla rolnictwa w Pakistanie, a Islamabad zapowiedział odwołanie się do Międzynarodowego Trybunału Sprawiedliwości w Hadze. „Indie mogą nas zagłodzić, bo przestaną dzielić się danymi o powodziach czy budowie tam” – powiedział dziennikowi The Guardian pakistański rolnik Ali Hajdar Doga.

Głos w sprawie zabrał także amerykański sekretarz stanu Marco Rubio, który zapowiedział rozmowy z liderami obu krajów. Również Guterres zadeklarował gotowość do pomocy w deeskalacji sytuacji i ponownie potępił zamach na turystów.

W indyjskiej części Kaszmiru stacjonuje pół miliona żołnierzy. Region ten od 35 lat jest sceną krwawych starć między armią a separatystami, którzy domagają się albo niepodległości, albo przyłączenia do muzułmańskiego Pakistanu. Konflikt pochłonął już dziesiątki tysięcy ofiar wśród cywilów, żołnierzy i bojowników.

Nuklearna groźba nad regionem

Zarówno Indie, jak i Pakistan dysponują bronią jądrową, co czyni obecne napięcia szczególnie groźnymi nie tylko dla regionu, ale i dla całego świata. Każda eskalacja konfliktu, choćby ograniczona, niesie ryzyko niekontrolowanego rozwoju sytuacji. Według ekspertów, jakikolwiek bezpośredni konflikt zbrojny pomiędzy tymi państwami mógłby w skrajnych warunkach doprowadzić do nuklearnego starcia – katastrofy na niewyobrażalną skalę.

Obie strony prowadzą wojny słów, demonstracje siły i ruchy wojsk. Dyplomacja międzynarodowa ma niewiele czasu, by powstrzymać spiralę przemocy. Czy tym razem świat uniknie tragedii?

źr. wPolsce24 za lidovky.cz/"The Guardian"

 

 

Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.
Świat

Panika w Berlinie! Niemcy boją się klęski Trzaskowskiego, wieszczą rozpad rządu Tuska i straszą prawicowymi ekstremistami

opublikowano:
MK9_gdlnm_19_09_sss_f_DSC05270.webp
W Berlinie panicznie boją się porażki Rafała Trzaskowskiego (Fot. Fratria)
Pali się! Niemieckie media wpadły w totalną panikę w związku z wynikami pierwszej tury wyborów prezydenckich w Polsce.
Świat

Zakulisowy deal z Tuskiem? Bruksela jest gotowa na wiele, byle tylko wygrał Trzaskowski

opublikowano:
mid-epa12121292 ok.webp
Dziennik „Le Monde” ujawnił, jak Komisja Europejska pomaga obozowi Donalda Tuska w czasie kampanii przed wyborami prezydenckimi. By nie zrazić wyborców i zwiększyć szanse Rafała Trzaskowskiego w rywalizacji z kandydatem popieranym przez PiS Karolem Nawrockim, szefowa KE Ursula von der der Leyen ograniczyła polityczną presję na polski rząd i przesuwa w czasie niewygodne decyzje.