Mają dosyć. Wysokie mandaty dla osób, które jeżdżą hulajnogami po chodnikach
Elektryczne hulajnogi w ostatnich latach stały się popularnym środkiem transportu w dużych miastach. Barcelona nie jest wyjątkiem. Jak zwraca uwagę brytyjskie dziennik "Guardian", miasto jest wyjątkowo przystosowane do tej formy transportu, bowiem jest płaskie, ma ponad 250 km ścieżek rowerowych, a deszcz pada tam średnio przez zaledwie 55 dni w roku. Szacuje się, że w zaledwie pięć lat liczba dziennych podróży odbywanych przy pomocy hulajnóg wzrosła od blisko zera do 44 tys. dziennie. Od końca pandemii wzrosła czterokrotnie.
Koniec z jazdą po chodniku
Popularność hulajnóg ma jednak także złe strony. Jedną z nich jest to, że wielu użytkowników jeździ nimi po chodnikach, wśród pieszych. A hulajnogi rozpędzają się do ok. 40 km/h. To większa prędkość niż ta, z jaką zwykle jeżdżą rowerzyści, więc konsekwencje zderzenia z pieszym są poważniejsze. Hulajnogi stały się też ulubionymi pojazdami złodziei torebek i telefonów.
Aby z tym walczyć, od 1 lutego Barcelona zaostrzy przepisy dotyczące korzystania z hulajnóg. Za jazdę po chodniku będzie groził mandat w wysokości do 500 euro. Mandat o tej samej wysokości będzie można zapłacić za jazdę hulajnogą bez kasku. Na tym nie koniec. Jeśli hulajnoga będzie w stanie rozpędzić się do prędkości większej niż 25 km/h, to będzie klasyfikowana jako motocykl i będzie wymagała prawa jazdy.
Adria Gomila, który odpowiada w Barcelonie za mobilność, stwierdził, że celem tych zmian jest zmiana zachowania części użytkowników, poprawa bezpieczeństwa i zbiorowy zysk. Barcelona już w 2023 roku zakazała wynajmowania elektrycznych hulajnóg. Zakazała też przewożenia ich transportem publicznym po tym, gdy jedna z nich stanęła w płomieniach. Wcześniej zakazała też jeżdżenia Segwayami w pobliżu nadbrzeża. Zaostrzyła też przepisy dotyczące rykszy, przez co praktycznie znikły z ulic.
Barcelona nie jest jedynym miastem, które wprowadza ograniczenia dotyczące elektrycznych hulajnóg. W 2023 roku Paryż zakazał ich wynajmowania. W tamtym czasie po ulicach stolicy Francji jeździło ok. 15 tys. takich pojazdów.
W listopadzie rząd Włoch zaczął wprowadzać ustawę, zgodnie z którą użytkownicy hulajnóg muszą mieć kask i ubezpieczenie. Ich pojazdy będą też musiały mieć tablice rejestracyjne i nie będzie można nimi jeździć po chodnikach, drogach rowerowych i drogach w terenie niezabudowanym, a za ich parkowanie w niedozwolonych miejscach będą groziły poważne mandaty.
źr. wPolsce24 za "Guardian"