Świat

Szukali zaginionych osób. Dokonali makabrycznego odkrycia

opublikowano:
pistol-3421795_1280.webp
Nowi członkowie kartelu mieli się tam uczyć jak torturować i zabijać (fot. ilustracyjna Pixabay)
W Meksyku dokonano szokującego odkrycia. Wolontariusze znaleźli „obóz eksterminacji” prowadzony przez kartele.

Meksyk ma ogromny problem z przemocą ze strony karteli narkotykowych. Ich członkowie regularnie porywają osoby, które uznają za zagrożenie dla swoich interesów, oraz ich rodziny. Wielu z nich ginie w makabryczny sposób, większość z nich znika bez śladu. Szacuje się, że obecnie w tym kraju jest ok. 120 tys. zaginionych. 

Makabryczne odkrycie. 

We wrześniu zeszłego roku władze Meksyku przejęły ranczo w pobliżu wioski La Estanzuela w stanie Jalisco, które należało do tamtejszego kartelu. Policja informowała wtedy, że aresztowała 10 osób, uwolniła dwójkę zakładników i znalazła zwłoki owinięte plastikową folią. Śledztwo w tej sprawie szybko jednak przycichło. Teraz wolontariusze z organizacji Poszukujący Wojownicy z Jalisco (BGJ) – jednej z licznych organizacji, która zajmuje się poszukiwaniem ofiar karteli – po otrzymaniu anonimowego donosu postanowili wejść na jego teren. Dokonali tam szokującego odkrycia.

Wolontariusze uważają, że to ranczo było w rzeczywistości miejscem, gdzie kartel eksterminował porwane przez siebie osoby. Znaleźli w nim setki odłamków ludzkich kości i trzy podziemne krematoria. Znaleźli tam też setki osobistych przedmiotów – ok. 200 butów, w tym takie, które należały ewidentnie do dzieci, ubrania i bieliznę, notatniki, plecaki itp., a także dziecięce zabawki. Powiadomiona przez nich policja odnalazła też 96 łusek w różnych kalibrach i metalowe pierścienie, które najprawdopodobniej były używane do krępowania ofiar. 

Szkolono tam członków kartelu

Nie jest na razie jasne ile osób zginęło w tym miejscu, ale sama liczba odnalezionych tam osobistych przedmiotów sugeruje, że ofiar były setki. Nie wiadomo też, kto prowadził ten obóz, ale władze podejrzewają Kartel Nowej Generacji z Jalisco. Kartel ten pojawił się po 2010 roku i szybko stał się znaczącym producentem i sprzedawcą syntetycznych narkotyków, jak fentanyl czy metamfetamina. Zajmuje się również inną działalnością przestępczą, od nielegalnej wycinki lasów po handel żywym towarem. Szybko zasłynął z wyjątkowej brutalności.

Indira Navarro, szefowa BGJ, powiedziała lokalnym mediom, że według informacji, które do nich dotarły, to ranczo było używane także do szkolenia nowych członków kartelu. Byli zwabiani fałszywymi ogłoszeniami o pracę w mediach społecznościowych. Następnie stawiali się w Guadalajara, stolicy tego stanu, skąd zabierano ich na ranczo. Tam uczono ich obsługi broni i torturowania, czasami zmuszano ich także do palenia ofiar. Ci, którzy nie chcieli tego robić, sami mieli ginąć w makabryczny sposób – rzucano ich dzikim zwierzętom, np. lwom, na pożarcie. To nie jest horror w kinie. To nasza rzeczywistość i ludzie powinni o tym wiedzieć – powiedziała jednej z lokalnych radiostacji. Dodała, że jej brat zaginął dziewięć lat wcześniej.

Dlaczego śledztwo wstrzymano? 

Na razie nie jest jasne, dlaczego po odkryciu tego miejsca we wrześniu wstrzymano śledztwo. Nie wiadomo także, dlaczego wtedy nie dokonano tego odkrycia. Stanowy prokurator Salvador Gonzalez powiedział lokalnym mediom, że stało się tak, bo ranczo było zbyt duże, by przeszukać je w całości. Przyznał też, że ich wysiłki były niedostateczne. Władze Meksyku – zwłaszcza te lokalne – od lat są oskarżane o to, że w zamian za łapówki lub ze strachu przymykają oko na działalność karteli.

Gubernator Meksyku Pablo Lemus potwierdził, że śledztwo w tej sprawie przejmie biuro federalnego Prokuratora Generalnego. Stało się tak na polecenie prezydent Meksyku Claudii Sheinbaum. Dodał, że jego biuro w pełni współpracuje ze śledczymi i nikt nie umywa rąk.

Mimo tego, że masowe groby ofiar karteli są odkrywane w Meksyku regularnie, ta sprawa wstrząsnęła krajem. Prezydent Sheinbaum wezwała jednak, by nie wyciągać pochopnych wniosków dopóki śledztwo trwa. To, czy Meksykanie uwierzą w oficjalną wersję wydarzeń, które zaszły na tym ranczo, pozostaje jednak otwartym pytaniem. Na dniach w Guadalajara, stolicy tego stanu, ma odbyć się protest, którego uczestnicy będą domagać się, by władze zrobiły więcej celem odnalezienia zaginionych.

źr. wPolsce24 za New York Times, BBC

Świat

Wiadomości: Już jutro pogrzeb Papieża Franciszka. Nasza relacja z Rzymu w przededniu uroczystości

opublikowano:
1916590_6.webp
(fot. za wPolsce24)
Około 250 tysięcy osób oddało hołd papieżowi Franciszkowi przy jego trumnie wystawionej w bazylice Świętego Piotra - poinformowano już po zamknięciu bazyliki. Specjalną relację z Watykanu przygotowała reporterka wPolsce24 Anna Pawelec.
Świat

Pasterz, który chciał pachnieć jak jego owce. Zobacz wyjątkową relację z pogrzebu papieża Franciszka

opublikowano:
pogrzeb papieża wiadomości.webp
Pogrzeb papieża Franciszka (Fot. screen wPolsce24)
Był pierwszym jezuitą wybranym na papieża i pierwszym przedstawicielem Ameryki Południowej na tronie Piotrowym. Ale przede wszystkim: był papieżem, który chciał być blisko tych, którym służył.
Świat

Biały Dom z potężnym wsparciem dla Karola Nawrockiego w wyborczym wyścigu. Ta wizyta wywołała wściekłość ludzi Tuska

opublikowano:
bialydom.webp
(fot. screen za X)
Karol Nawrocki przebywa w Stanach Zjednoczonych, w Waszyngtonie. Obywatelski kandydat na prezydenta wziął udział w uroczystościach Narodowego Dnia Modlitwy w Ogrodzie Różanym w Białym Domu. Spotkał się z prezydentem Donaldem Trumpem, a oficjalny profil Białego Domu na portalu X zamieścił wspólne zdjęcia obu polityków.
Świat

„Przeciwko upokorzeniu w kraju i za granicą”. Kandydat konserwatystów głosował w Bukareszcie. Początek „wiosny ludów”?

opublikowano:
mid-epa12111622.webp
George Simion zagłosował pod Bukaresztem (Fot. PAP/EPA)
Lider rumuńskiej partii AUR George Simion zagłosował w niedzielę w drugiej turze wyborów prezydenckich. Towarzyszył mu Calin Georgescu, wykluczony z elekcji przez tamtejsze władze.
Świat

W Rumunii prowadzi Dan, ale eksperci radzą, żeby poczekać

opublikowano:
simion wyniki.webp
Wieczór wyborczy George Simiona (Fot. Artur Ceyrowski)
Prawie 54 proc. dla lewicowego, wpieranego m.in. przez rodzinę Sorosów Nicusora Dana i trochę ponad 46 proc. dla konserwatysty George'a Simiona w drugiej turze powtórzonych wyborów prezydenckich w Rumunii. To wcale nie oznacza jednak, że mamy pewnego zwycięzcę tej elekcji.
Świat

W Rumunii jednak wyborcza niespodzianka. Simion uznał wynik

opublikowano:
mid-epa12115387.webp
Nicusor Dan świętuje zwycięstwo (fot. ROBERT GHEMENT/EPA/PAP)
Lewicowy, prounijny burmistrz Bukaresztu Nicusor Dan wygrał wybory prezydenckie w Rumunii. Pokonał rywal z prawicy George Simiona. Przegrany początkowo nie uznał porażki, ale ostatecznie złożył Danowi gratulacje. Podkreślił zarazem, że będzie dalej walczył o sprawiedliwość.