Sport

Walka z dopingiem weszła na poziom absurdu. Czy ktoś kiedyś umrze w obawie przed zastosowaniem niedozwolonej substancji?

opublikowano:
mid-epa11816332.webp
Emma Raducanu podczas konferencji prasowej, na której opowiedziała o swoim cierpieniu po ukąszeniach tajemniczych owadów (Fot. PAP/EPA/ROLEX DELA PENA)
"Afera" dopingowa Igi Świątek odbiła się szerokim echem na świecie. Mimo iż w organizmie naszej mistrzyni wykryto śladowe ilości zakazanej substancji, a tłumaczenie Polki zostało przyjęte, to znaleźli się ludzie, którzy wykorzystali kłopoty Polki i bezlitośnie ją atakowali. Być może teraz da im do myślenia historia Brytyjki Emmy Raducanu, która boleśnie pokąsana przez owady w Australii odmówiła przyjęcia środka antyseptycznego w obawie o wyniki testów antydopingowych.

Dobra wiadomość jest taka, że coraz lepsza aparatura medyczna sprawia, iż coraz trudniej ukryć niedozwolone wspomaganie farmakologiczne w sporcie. Ten medal ma niestety także drugą stronę - sportowcy powoli popadają w paranoję, biorąc do ust cokolwiek, co jest im serwowane na stołówkach czy w restauracjach. Wiedzą, że w zasadzie tylko wyprodukowane przez siebie samego jedzenie dawałoby im pełną gwarancję, że przypadkowo nie wprowadzą do organizmu czegoś, co złamie ich karierę i zaprzepaści lata ciężkich treningów. Ale historia Emmy Raducano każe zastanowić się, czy kiedyś jakiś sportowiec nie poświęci życia, odmawiając terapii lekowej. 

Mrówki, komary lub coś innego

Raducanu, która szykuje się do pierwszego meczu w wielkoszlemowym Australian Open została na antypodach boleśnie pokąsana przez "jakieś owady".

"Zostałam naprawdę mocno pogryziona. Dokładnie przez nie wiem, co. To mogły być mrówki, komary lub coś innego. Chyba mam alergię. Ból się nasilał i zaczęłam puchnąć. Ktoś dał mi antyseptyczny spray, żeby spróbować złagodzić skutki ukąszenia. Jednak nie chciałam go stosować" - powiedziała Raducanu na konferencji prasowej przed wielkoszemowym turniejem w Melbourne.

"Miałam opuchniętą rękę i kostkę. Ale pomyślałam sobie, że muszę to przetrzymać, bo nie chcę ryzykować. To oczywiście nasz problem i odpowiedzialność" - wyjawiła.

Warto podkreślić, że silna reakcja alergiczna, jaka pojawiła się u Raducanu, sama ustąpiła, ale przecież nie zawsze się tak dzieje. Czemu zatem tenisistka tak bardzo ryzykowała?

Problemy Świątek i Sinnera

W poprzednim roku światem tenisa wstrząsnęła informacja o tym, że lider rankingu ATP Jannik Sinner uzyskał pozytywny wynik testu na niedozwoloną substancję - clostebol. Włoch uniknął jednak zawieszenia, gdyż niezależny trybunał stwierdził, że nie ponosi winy. Sinner tłumaczył, że clostebol dostał się do jego organizmu, gdyż był w maści, którą stosował jego fizjoterapeuta podczas masażu. Jego wyjaśnienia zostały przyjęte, chociaż Światowa Agencja Antydopingowa (WADA) odwołała się od tej decyzji.

Iga Świątek również uniknęła długiego zawieszenia, gdy trybunał uznał, że jej pozytywny test antydopingowy na niedozwoloną substancję - trimetazydynę, był wynikiem zanieczyszczonej partii środka nasennego - melatoniny. Pięciokrotna mistrzyni wielkoszlemowa pauzowała po US Open, ale wróciła do gry na początku listopada. Przerwa jednak kosztowała Polkę utratę prowadzenia w rankingu WTA.

Te przypadki pozostaną gorącym tematem rozmów podczas Australian Open. Raducanu podkreśliła, że zawodnicy muszą być wyjątkowo ostrożni. Czy jej historia uciszy nieco złośliwe komentarze wobec Igi Świątek i Jannika Sinnera?

źr. wPolsce24 za PAP

Sport

Cztery gole w meczu Arsenal - Liverpool. Powrót Saki, debiutancki gol Merino i niezawodny Salah

opublikowano:
mid-epa11687744.webp
Hit Premier League zakończony remisem (fot. PAP/EPA/NEIL HALL)
Piłkarze Arsenalu Londyn zremisowali z Liverpoolem 2:2 w szlagierze 9. kolejki angielskiej ekstraklasy i pozostali na trzecim miejscu w tabeli. "The Reds" są wiceliderem, ze stratą jednego punktu do broniącego tytułu Manchesteru City, który w sobotę wygrał z Southamptonem 1:0.
Sport

Czy Iga Świątek odzyska fotel lidera WTA jeszcze w tym roku? Sprawdź, co musiałoby się stać

opublikowano:
wiadomosciesporte.webp
Czy Iga Świątek jeszcze w tym roku powróci na szczyt rankingu WTA? (fot. wPolsce24)
Już 2 listopada nasza najlepsza tenisistka w historii rozpocznie zmagania w turnieju WTA Finals, podsumowującym tegoroczne zmagania. Do zawodów Iga Świątek przystąpi jako druga rakieta świata. Aby przed końcem roku wrócić na najwyższy stopień podium Iga nie tylko musi wygrać turniej, ale liczyć, że jej główna konkurentka Aryna Sabalenka odpadnie na dość wczesnym etapie.
Sport

Kto będzie bronił strzały Cristiano Ronaldo? Zaskakujący wybór Probierza

opublikowano:
videoframe_44996409.webp
Piątkowy mecz w Porto z Portugalią w Lidze Narodów będzie 16. występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą Michała Probierza. Dotychczasowy bilans tego selekcjonera to sześć zwycięstw, pięć remisów i cztery porażki. Bramki: 26-20 na korzyść biało-czerwonych. Dotychczasowa kadencja Probierza to przede wszystkim czas eksperymentów kadrowych. Wygląda na to, że kolejną odważną decyzją selekcjonera będzie obsada bramki w najbliższym meczu.
Sport

Polacy grają z Portugalią w niezwykłym mieście. Czy Michał Probierz jest czegokolwiek pewny?

opublikowano:
videoframe_45451313.webp
Piękne i stare. Ma solidny most łączący dwa brzegi rzeki Duero, tak jak miłość do futbolu, Cristiano Ronaldo i reprezentacji Portugalii łączy kibiców tego podzielonego niegdyś kraju. To w tym wyjątkowym mieście, a nie w stolicy kraju Lizbonie, reprezentacja Portugalii podejmie dziś wieczorem drużynę prowadzoną przez Michała Probierza. Polski selekcjoner wciąż eksperymentuje ze składem, co aktualnie tłumaczy plagą kontuzji.
Sport

Polscy pływacy zdobywają medale i biją rekord kraju na MŚ w Budapeszcie

opublikowano:
videoframe_45241464.webp
Krzysztof Chmielewski zdobył brązowy medal w wyścigu na 200 metrów stylem motylkowym podczas pływackich mistrzostw świata na krótkim basenie w Budapeszcie. Polak osiągnął czas 1:49.26, bijąc przy tym rekord kraju. Szybsi od niego byli jedynie Kanadyjczyk Ilya Kharun (1:48.24) oraz Włoch Alberto Razzetti (1:48.64).
Sport

Gwiazdor Realu Madryt pozbawił trenera... Radomiaka Radom

opublikowano:
videoframe_18114.webp
Portugalski szkoleniowiec Bruno Baltazar zamienia zajmującego obecnie 12. miejsce w polskiej ekstraklasie Radomiaka Radom na 16. zespół francuskiej drugiej ligi SM Caen. Do takiego ruchu przekonał go osobiście właściciel klubu z Normandii, czyli gwiazdor Realu Madryt Kylian Mbappe.