Nasze gwiazdy wstydzą się, że są z Polski? W mediach afera z udziałem Zielińskiego i Zalewskiego. Sprawdzamy, o co chodzi

Inter rozpoczął zmagania w Klubowych Mistrzostwach Świata od remisu 1:1 z meksykańskim Monterrey. Aktualnie drużyna z Mediolanu przygotowuje się do starcia z japońską Urawą Red Diamonds, prowadzoną przez Macieja Skorżę. Potencjalne zwycięstwo znacząco przybliżyłoby Nerazzurrich do awansu do kolejnej fazy turnieju.
Choć Piotr Zieliński (nieobecny z powodu urazu) oraz Nicola Zalewski (15 minut w meczu z Monterrey) nie zdążyli jeszcze zabłysnąć na boisku, ich nazwiska rozgrzały polskie media i fora internetowe. Powodem była wypowiedź udzielona amerykańskiemu reporterowi.
Na nagraniu, które pojawiło się w mediach społecznościowych, widać trójkę piłkarzy Interu – Zielińskiego, Zalewskiego i Carlosa Augusto – spacerujących po Beverly Hills. Dziennikarz pyta ich, skąd pochodzą. Cała trójka zgodnie odpowiada, że z Włoch.
To wywołało falę krytyki ze strony polskich fanów. Pojawiły się nawet sugestie, iż nasi piłkarze wstydzą się swojego pochodzenia i pomijają fakt, że reprezentują Polskę na arenie międzynarodowej. Na szczęście są t eż głosy bardziej wyważone, niektórzy kibice stanęli w obronie graczy. Wskazują, że Nicola Zalewski urodził się we Włoszech i wychował na Półwyspie Apenińskim, a Zieliński od 14 lat mieszka i gra w tym kraju. Możliwe więc, że obaj po prostu zinterpretowali pytanie jako dotyczące miejsca zamieszkania.
Mimo to wielu kibiców pozostaje rozczarowanych faktem, że w rozmowie, choćby kurtuazyjnie, nie wspomnieli o swoim polskim pochodzeniu. Czy to rzeczywiście powód do oburzenia? Opinie pozostają podzielone.
źr. wPolsce24