NBA rozważa stworzenie ligi w Europie – to już nie tylko plotki!
– Pewnego dnia, być może za czasów mojego następcy, zobaczymy dywizję NBA w Europie. Myślę, że byłoby to niesamowite dla tego sportu – stwierdził Silver, jasno wyrażając zainteresowanie rozwojem ligi amerykańskiej na Starym Kontynencie.
Problemy logistyczne na drodze do ekspansji
Jednak komisarz NBA nie ukrywa, że główną przeszkodą dla realizacji tego ambitnego projektu jest logistyka, a dokładniej czasochłonność podróży między Europą a Stanami Zjednoczonymi. – Część wyzwania to transport lotniczy. Kiedy byłem młody, mieliśmy loty ponaddźwiękowe między Nowym Jorkiem a Paryżem (mam na myśli Concorde), ale teraz ich już nie ma. Czytałem jednak, że powstają nowe samoloty ponaddźwiękowe, i gdyby umożliwiły szybsze podróże między Europą a USA, znacznie ułatwiłoby to stworzenie dywizji NBA w Europie – wyjaśnił Silver.
Pierwszy krok: niezależna liga europejska?
NBA nie zamierza jednak czekać na rewolucję w lotnictwie. Zamiast tego rozważa inny scenariusz – stworzenie niezależnej ligi europejskiej jako pierwszego kroku. – Dyskutujemy, czy zanim przeniesiemy do Europy drużyny NBA, nie warto byłoby stworzyć tam niezależnej ligi. Moglibyśmy w ten sposób wykorzystać ogromne zainteresowanie koszykówką w miastach takich jak Paryż, Londyn, Berlin czy Madryt, a także w innych dużych metropoliach, które kochają ten sport – dodał Silver.
Wizja globalnej koszykówki
Rozważania nad ekspansją NBA do Europy to kolejny krok w strategii ligi, która od lat stara się zwiększyć swoją globalną popularność. Silver podkreśla, że taki ruch nie tylko zbliżyłby europejskich fanów do ich ulubionych drużyn, ale także mógłby stać się impulsem dla rozwoju koszykówki na całym świecie.
Czy europejska dywizja NBA stanie się rzeczywistością? To wciąż odległa wizja, ale widać, że Ameryka Północna stała się dla NBA już zbyt ciasna.
źr. wPolsce24 za "El Mundo Deportivo"