Koszmarna śmierć reprezentanta kraju. Znaleziono go z maską na twarzy

Sportowiec został znaleziony martwy 23 grudnia w pokoju hotelowym w miejscowości Lavaze, w włoskiej części Tyrolu, gdzie trenował przed igrzyskami. Włoska policja prowadzi śledztwo, a przyczyna zgonu nie została jeszcze ustalona. Sekcja zwłok ma zostać przeprowadzona po świętach.
W chwili odnalezienia ciała Bakken miał na twarzy maskę obniżającą zawartość tlenu w powietrzu, używaną do symulowania treningu na dużej wysokości. Norweska federacja biathlonowa początkowo podkreślała, że nie miała wiedzy o zakupie ani użytkowaniu tego urządzenia przez zawodnika i nie łączyła sprzętu z jego śmiercią.
Winna maska wysysająca tlen?
W piątek Norweski Komitet Olimpijski zmienił jednak stanowisko, apelując o powstrzymanie się od korzystania z tego typu urządzeń do czasu zakończenia postępowania. Jak podkreślono, zalecenie ma charakter wyłącznie prewencyjny i służy bezpieczeństwu sportowców.
Po wydaniu ostrzeżenia sekretarz generalna Norweskiej Federacji Biathlonowej Emilie Nordskar przyznała, że związek miał informacje o sporadycznym wykorzystywaniu masek tlenowych przez niektórych zawodników, choć sprzęt ten nie był rekomendowany ani stosowany w oficjalnych programach treningowych.
Sivert Guttorm Bakken uchodził za jeden z największych talentów norweskiego biathlonu. W sezonie 2021/22 odniósł jedyne zwycięstwo w Pucharze Świata, triumfując w biegu ze startu wspólnego w Holmenkollen, a także wygrał klasyfikację generalną tej konkurencji. Po latach problemów zdrowotnych wracał do wysokiej formy i był typowany do startu w lutowych igrzyskach olimpijskich w Mediolanie i Cortinie d’Ampezzo.
źr. wPolsce24 za PAP











