Kibice z Izraela nie zostaną wpuszczeni! Znany klub wydał zakaz, politycy mówią o "rasizmie"

Od dłuższego czasu na UEFA wywierana jest presja międzynarodowa. Coraz więcej kibiców, ekspertów i osób związanych ze światem futbolu domaga się ukarania Izraela w podobny sposób, jak przed laty ukarano Rosję – poprzez wykluczenie reprezentacji narodowej oraz tamtejszych klubów z oficjalnych rozgrywek. Na razie jednak europejska federacja wydaje się daleka od podjęcia takiej decyzji, mimo coraz częstszych doniesień dotyczących zarzutów o ludobójstwo w Strefie Gazy.
Wobec braku reakcji UEFA inicjatywę przejął klub Aston Villa, który swoją decyzją wywołał spore kontrowersje na Wyspach Brytyjskich. Władze zespołu z Birmingham postanowiły bowiem zakazać wstępu kibicom Maccabi Tel Awiw na mecz Ligi Europy między obiema drużynami, zaplanowany na 6 listopada.
Jako powód decyzji wskazano zamieszki z udziałem kibiców z Tel Awiwu podczas ubiegłorocznego spotkania z Ajaxem Amsterdam, po których zatrzymano blisko 60 osób. Kierownictwo Aston Villi obawia się podobnych incydentów również podczas nadchodzącego meczu – zwłaszcza że Birmingham jest jednym z najbardziej zróżnicowanych etnicznie miast w Anglii, w którym znaczną część mieszkańców stanowi społeczność muzułmańska.
Sprawa wywołała w Wielkiej Brytanii ogromną burzę, także na tle politycznym. Liderzy największych partii nie kryli oburzenia decyzją władz klubu z Premier League. Kemi Badenoch, szefowa Partii Konserwatywnej, nazwała ją „narodową hańbą”, natomiast premier Keir Starmer stwierdził, że to policja, a nie kluby, powinna odpowiadać za zapewnienie bezpieczeństwa podczas imprez sportowych. Krytycznie wypowiedział się również Nigel Farage, oceniając decyzję Aston Villi jako „podniesienie dyskryminacji rasowej na zupełnie nowy poziom”.
źr. wPolsce24 za RMF24