Arabia Saudyjska gospodarzem Mundialu 2034. Pieniądze ponad wszystko?
Arabia Saudyjska od lat angażuje się w tzw. „sportswashing”, czyli poprawę swojego międzynarodowego wizerunku poprzez sport. Gigantyczne inwestycje w futbol, od zakontraktowania gwiazd takich jak Cristiano Ronaldo i Karim Benzema po organizację dużych turniejów, mają wzmocnić globalną pozycję kraju. Tymczasem krytycy zwracają uwagę, że taki wybór FIFA bardziej służy elitom niż kibicom. Decyzja o przyznaniu turnieju Saudom zdaje się podążać za pieniędzmi, ignorując problemy, jakie towarzyszyły organizacji podobnych wydarzeń w regionie.
Podobne zarzuty wysuwano wobec Mundialu w Katarze w 2022 roku. Przed turniejem świat obiegły informacje o trudnych warunkach pracy tysięcy robotników przy budowie stadionów, co doprowadziło do śmierci wielu z nich. Arabia Saudyjska również planuje ogromne inwestycje infrastrukturalne, w tym budowę 11 nowych stadionów, co ponownie budzi pytania o prawa pracowników migracyjnych.
Kultura i frekwencja na stadionach
Chociaż Saudyjczycy inwestują miliardy w piłkę nożną, kraj ten nie jest jeszcze gotowy na przyjęcie masowej liczby zagranicznych turystów. Jako konserwatywny kalifat, Arabia Saudyjska rządzi się surowymi prawami opartymi na islamie, które mogą być trudne do zaakceptowania przez zachodnich kibiców. Dotyczy to np. restrykcyjnych przepisów dotyczących ubioru, alkoholu czy publicznego okazywania uczuć, co może prowadzić do nieporozumień i kłopotów.
Ponadto frekwencja na stadionach w Arabii Saudyjskiej pozostawia wiele do życzenia. Średnia widzów w lidze saudyjskiej w sezonie 2023–2024 wynosiła zaledwie 8158 osób na mecz, co jest wynikiem znacznie niższym niż w topowych europejskich ligach. Niedawny turniej WTA Finals w Rijadzie pokazał, że nawet prestiżowe wydarzenia sportowe mogą tam przyciągać znikomą publiczność.
Komu to służy?
Decyzje FIFA, w tym „zaproszenie” Arabii Saudyjskiej do kandydowania w 2034 roku, wydają się odpowiadać bardziej interesom działaczy niż kibiców czy sportowców. Organizacja takiego wydarzenia w kraju o wątpliwej reputacji w kwestii praw człowieka, przy jednoczesnej niskiej frekwencji i ograniczonej gotowości kulturowej, rodzi pytanie: czy wybór Saudów to wynik rzeczywistej strategii rozwoju piłki nożnej, czy raczej pogoń za zyskiem i politycznymi korzyściami?
Mundial 2034 w Arabii Saudyjskiej może być kolejnym testem dla FIFA – i dla światowego futbolu – w kwestii pogodzenia wartości sportowych z ekonomicznymi realiami globalizacji.
FIFA ogłosi dziś również oficjalnie gospodarzy Mistrzostw Świata w 2030 roku, które odbędą się w Hiszpanii, Portugalii i Maroku. Trzy mecze inauguracyjne zostaną jednak rozegrane w Ameryce Południowej, w Urugwaju, Argentynie i Paragwaju, co ma upamiętnić stulecie pierwszego mundialu zorganizowanego w 1930 roku, właśnie w Urugwaju.
Wcześniej, w 2026 roku, Mistrzostwa Świata odbędą się w USA, Kanadzie i Meksyku.
źr. wPolsce24 za PAP