Gwiazdy Hollywood miały zarabiać na swojej sławie. A to było oszustwo

63-letni Bernhard Eugen Fritsch to założyciel firmy StarClub. W 2014 roku zaczął zbierać pieniądze od inwestorów, wśród których było wiele gwiazd Hollywood i znanych influencerów. Fritsch twierdził, że jego firma chce stworzyć aplikację, nazwaną StarSite, która pomoże celebrytom w monetyzowaniu ich sławy, poprzez np. zarabianie na udziale w reklamach. By ich zachęcić, twierdził, że w jego aplikację zainwestowały już wielkie koncerny medialne i globalny fundusz inwestycyjny, że jest o krok od podpisania umowy z Disneyem, a jego aplikacja w 2015 roku przyniosła 15 mln dolarów zysku.
Kupował luksusowe samochody
Prokuratura stwierdziła, że nic z tego nie było prawdą. Co więcej, Fritsch nie inwestował pieniędzy inwestorów w swoją firmę i tę aplikację. Wydał większość pieniędzy na wystawny tryb życia. Według Departamentu Sprawiedliwości kupował luksusowe samochody – w tym McLarena i Rolls-Royce'a – naprawił swój jacht i wyremontował posiadłość w Malibu.
Departament Sprawiedliwości szacuje, że wyłudził co najmniej 25 milionów dolarów. 20 milionów pochodziło od jednego inwestora, który zapoznał go z innymi osobami, które zainwestowały w tę aplikację kolejne miliony.
Grozi mu wieloletnie więzienie
Fritsch łącznie usłyszał dwa zarzuty oszustwa telekomunikacyjnego. Po dziewięciodniowym procesie ława przysięgłych uznała, że jest winny jednego z nich. Wysokość kary pozna na rozprawie w najbliższych miesiącach. Grozi mu do 20 lat więzienia. Wcześniej policja skonfiskowała jego samochody i jacht.
A ten proces to nie jego jedyny problem. Jak donosi L.A. Times, do sądu wyższego hrabstwa Los Angeles wpłynęły przeciwko niemu trzy pozwy. Jeden z nich złożył szef wytwórni muzycznej Haqq Islam, który twierdził, że jest mu winny 750 tys. dolarów za pomoc w poznawaniu celebrytów i namawianiu ich do korzystania z jego aplikacji.
W 2017 roku Fritsch został też pozwany przez inwestora Eugene'a McBurneya i fundusz Harrington Global Opportunities. Twierdzą, że wyłudził 35 mln dolarów od inwestorów. Ten proces ma rozpocząć się 25 czerwca.
W zeszłym roku do sądu pozwał go także jego kuzyn Marc Montgomery, który twierdzi, że Fritsch pożyczył od niego ponad pół miliona dolarów, by płacić za najem posiadłości i samochody, po czym ich nie oddał.
źr. wPolsce24 za LA Times