Netflix pokaże serial o promie „Jan Heweliusz”. Dlaczego doszło do katastrofy?

W nowym tygodniku Sieci podejmuje ten temat Stanisław Płużański, który opisuje hipotezy dotyczące możliwych przyczyn wypadku. Autor przypomina, że to wciąż jedna z najbardziej tajemniczych katastrof w historii Polski.
Skąd wzięły się wątpliwości wokół katastrofy?
14 stycznia 1993 roku prom „Jan Heweliusz” wypłynął w rejs przy ekstremalnych warunkach pogodowych. Na Bałtyku szalał wówczas sztorm o sile 12 stopni w skali Beauforta, a silne podmuchy wiatru i niewłaściwie działający system balastowy doprowadziły do dramatycznego pogorszenia stabilności statku.
Co więcej, po wcześniejszym pożarze, pokład samochodowy został zalany 60 tonami betonu, co dodatkowo podniosło środek ciężkości i spotęgowało ryzyko tzw. przewrotki przy wysokich falach.
Na chwilę przed katastrofą, 10 stycznia 1993 roku, podczas cumowania w porcie w Ystad, prom uszkodził furtę rufową. Co gorsza, awarii nie zgłoszono organom administracji morskiej, bo armator promu – Euroafrica – zdecydował, że naprawa odbędzie się - w kilku etapach - podczas postojów w Świnoujściu, bez długotrwałego remontu stoczniowego.
Widać zatem, iż czynników, które mogły zadecydować o katastrofie, było być może kilka, a na ostateczną tragedie miały wpływ bez wątpienia zarówno problemy techniczne, jak i warunki pogodowe. Czy coś jeszcze?
Katastrofa, ofiary i społeczne piętno
Fakty są takie, iż ostatnim kapitanem statku był Andrzej Ułasiewicz, który zginął w czasie katastrofy. Prowadzona przez niego jednostka zatonęła w czasie rejsu ze Świnoujścia do Ystad podczas potężnego sztormu. W wyniku katastrofy zginęło aż 56 osób, 36 pasażerów (w tym dwoje dzieci) oraz 20 członków załogi.
Odnaleziono 39 ciał, a przeżyć udało się jedynie 9 członkom załogi. Katastrofa miała miejsce nieopodal wyspy Rugia i do dziś wywołuje silne emocje, nie tylko wśród rodzin ofiar i mieszkańców Pomorza.
Między innymi dlatego próbę opowiedzenia tej historii podjęli autorzy serialu „Heweliusz”, który inspirowany jest prawdziwymi wydarzeniami. Serial debiutuje 5 listopada na platformie Netflix. W obsadzie pojawiają się znani aktorzy, m.in. Borys Szyc czy Magdalena Różczka. Narodowe Muzeum Morskie w Gdańsku przygotowało z tej okazji specjalną część ekspozycji, prezentując model promu wykorzystany podczas realizacji serialu.
źr. wPolsce24 za PAP











