Lewica wybrała nowe władze. PZPR trzyma się mocno. W programie wojna z prezydentem

Już w pierwszym wystąpieniu Czarzasty ogłosił rozpoczęcie kampanii wyborczej przed 2027 rokiem, choć obecna kadencja nawet się nie rozpędziła. Zamiast refleksji nad realnymi problemami państwa, usłyszeliśmy katalog lewicowych obietnic: państwowe mieszkania na wynajem, cyfrową służbę zdrowia „z aplikacji” oraz skrócenie czasu pracy przy zachowaniu pełnych wynagrodzeń. Brzmi znajomo – jak zawsze na Lewicy: dużo haseł, mało konkretów i zero odpowiedzi na pytanie, kto za to zapłaci.
Prezydent Karol Nawrocki - wróg numer jeden
Najbardziej wymowne były jednak słowa dotyczące prezydenta Karola Nawrockiego. Marszałek Sejmu pozwolił sobie na wyjątkowo agresywny język, nazywając głowę państwa „człowiekiem zbudowanym z nacjonalistycznych obsesji” i zapowiadając strategię „weto za weto, wet za wet”. To już nie jest spór polityczny – to jawna zapowiedź paraliżu państwa, jeśli tylko prezydent nie podporządkuje się lewicowej agendzie.
Czarzasty nie ukrywa też swoich długofalowych celów: całkowity rozdział Kościoła od państwa oraz „walka o prawa kobiet”, czyli w praktyce kolejne próby ideologicznej rewolucji obyczajowej, forsowanej wbrew dużej części społeczeństwa. Co znamienne, sam przyznaje, że realizacja tych postulatów jest niemożliwa tak długo, jak prezydentem jest Nawrocki. To najlepiej pokazuje, że dla Lewicy konstytucyjna równowaga władz jest problemem, a nie wartością.
Nowa jakość? Nic z tych rzeczy
Skład nowego kierownictwa partii również nie pozostawia złudzeń: ministrowie, wiceministrowie, marszałek Sejmu – partia współrządząca państwem zachowuje się jak wieczna opozycja, szukając wrogów zamiast brać odpowiedzialność. Oklaski Aleksandra Kwaśniewskiego i opowieści o „energii” nie zmienią faktu, że Lewica od lat mówi tym samym językiem do coraz węższego grona wyborców.
Kongres Nowej Lewicy nie przyniósł żadnej nowej jakości. Przyniósł za to jasny sygnał: ideologia ponad dialog, konflikt ponad stabilność, rewolucja ponad państwo. I dokładnie z tym Polacy będą mieli do czynienia przez najbliższe lata.
źr. wPolsce24











