Blokada mediów społecznościowych przed wyborami? Biejat tańczy na kruchym lodzie: „To jest dyskusja, którą powinniśmy odbyć”
Szanowna Pani gościni marszałkini postanowiła zacząć rozmowę z redaktorem Rymanowskim od wykonania podwójnego rittbergera. Przypominamy: najpierw najazd tyłem, później jedna noga przed drugą, po czym lądowanie na zewnętrznej krawędzi. Brzmi skomplikowanie? To przełóżmy na język polityki, od razu państwo złapią.
Pierwszy skok
- Polacy są już zmęczeni cyklem kampanijnym, który trwa od ponad roku i nie ma sensu wydłużać tego w nieskończoność. (...) W ogóle wszyscy, cała opinia publiczna za dużo czasu poświęcamy rozliczeniom - mówiła Biejat, która - już nawet wbrew swoim partyjnym kolegom i koleżankom - wciąż trwa przy imperatorze na miarę naszych możliwości.
Niczym ostatni Mohikanin (znowu przepraszam∗ za to niemądre skojarzenie).
Szczęśliwie, nowego człowieczeństwa Adam i silnych razem koryfeusz, co w bój poprowadził krzywdzonych, nie był jedynym tematem rozmowy marszałkini gościni z redaktorem Rymanowskim.
Można było zaprezentować cały układ taneczny i inne ważne figury.
Drugi skok, jeszcze bardziej brawurowy
Po rozgrzewkowym rittbergerze przyszła kolej na axla. To jeden z podstawowych - choć jednocześnie najtrudniejszych - skoków krawędziowych.
Rozpoczyna się najazdem przodem po zmianie nogi przed samym skokiem, z zewnętrznej krawędzi lewej łyżwy. Łyżwiarz - bądź łyżwiarkini - zamachuje się prawą nogą (nogiem? nogini?). Trudność skoku wynika z tego, że skok rozpoczynany jest do przodu, a lądowanie następuje tyłem.
Powoduje to konieczność wykonania o pół obrotu więcej, niż można byłoby sądzić.
Biejat - pomimo obiektywnej trudności skoku - spróbowała. Znowu, przekładając na język polityki, zrozumieją państwo trudność skoku wówczas, gdy wyjaśnimy, iż prowadzący zapytał ją o blokadę serwisu X przed wyborami w Polsce:
- To jest dyskusja, którą powinniśmy odbyć, jak X wpływa na naszą demokrację - odpowiedziała marszałkini gościni.
- Zablokowanie platformy w Polsce? - dopytywał prowadzący rozmowę.
- Ja bym rozważyła i zachęcam do tego, że takie dyskusje już się toczą na temat tego, co możemy zrobić, by lepiej kontrolować te platformy, by one dbały o proces demokratyczny, a nie były wykorzystywane do wpływania na niego – komentowała gościni marszałkini Magdalini.
Według kandydatki Lewicy na prezydenta „dyskusja na temat roli X i innych platform jest dziś ważna i zadbanie o proces demokratyczny jest ważne, ale musimy to robić też na poziomie UE”.
Oczywiście, że musicie, wiemy przecież, co zrobiliście w Rumunii, co próbowaliście zrobić w Stanach Zjednoczonych. Wszystko w ramach obrony demokracji, jak zawsze. Towarzysze wszystkich krajów też rozumieją, wiedzą i pochwalają, klaskaniem mają już nawet obrzękłe prawice.
My zaś wiemy, że spróbujecie także w Polsce, żadnych złudzeń co do tego nie mamy.
Wszak od zawsze celem władzy jest władza i stąd te wasze wszystkie piruety.
źr. wPolsce24
∗ - Indian oczywiście.