Zaskakujący gest Kaczyńskiego do Nitrasa. Co prezes PiS miał na myśli?

Nitras odniósł się do oskarżeń o to, że KO nielegalnie finansowała kampanię prezydencką Rafała Trzaskowskiego, u którego jest szefem sztabu. Uznał, że najlepszą obroną jest atak – i zaatakował Jarosława Kaczyńskiego oskarżając... Dariusza Mateckiego. To bardzo charakterystyczne, że w debacie nad czystością finansowania kampanii wyborczej, pana Kaczyńskiego reprezentuje Matecki, któremu oni dali 12 mln zł z Funduszu Sprawiedliwości, za które on zrobił sobie bannery, plakaty, w internecie. Jak panu, panie Kaczyński nie wstyd, że pan publicznych pieniędzy użył do tego, żeby kogoś takiego wprowadzić do Sejmu – mówił.
– Jak panu nie wstyd? Tego człowieka, jak każdego nieuczciwego człowieka, czeka prokurator, sąd i więzienie. To czeka pana Mateckiego, podobnie jak wszystkich innych polityków PiS, którzy finansowali z budżetu państwa kampanię wyborczą – perorował– Wy nie znacie słowa uczciwość, przyzwoitość. Dla was gwizdnąć kawalerkę starszemu człowiekowi to jak pstryknąć. To są tacy ludzie.
Jedna z sejmowych kamer zarejestrowała, że w trakcie jego przemowy Kaczyński wykonał zaskakujący gest. Co prezes PiS miał na myśli?
źr. wPolsce24 za 300polityka, X.com