To on stoi za bokserską pasją prezydenta elekta. Wujek Nawrockiego zdradził, co stało się po ogłoszeniu wyników

Pierwsze wyniki exit poll dawały zwycięstwo Rafałowi Trzaskowskiemu. Jednak później stało się jasne, że Polacy wybrali na urząd prezydenta Karola Nawrockiego. O towarzyszących w tamtych chwilach emocjach opowiedział w rozmowie z „Super Expressem” wujek prezydenta elekta. To właśnie Waldemar Nawrocki namówił Karola na przygodę z pięściarską pasją.
- Spokojny byłem. Żona po pierwszych wynikach wykrzyczała: „O matko!”, a ja do niej: „Ela przestań, Karol to wygra!”. I wygrał! Tak panu gadam, że spokojny byłem, a całą noc nie spałem. Mówi się, że człowiek z radości to powinien dobrze spać, a ja nie mogłem – opowiada Waldemar Nawrocki.
Trener boksu w gdańskim klubie Brzostek Top Team przyznaje, że nigdy nie przewidywał, że jego krewny zostanie prezydentem Polski.
- Gdybym ja takie rzeczy przewidywał, to byłbym już najlepszym trenerem świata – dodał.
Telefony z gratulacjami
Waldemar Nawrocki przyznaje, że telefony w jego domu rozdzwoniły się od gratulacji. Zmieniło się także zachowanie niektórych osób w stosunku do jego rodziny.
- Ludzie czują teraz respekt. Patrzą się, ręką pokażą, jest więcej gadania. Ale ja się nie przejmuję, to jest miłe. Wczoraj byłem z żoną w Gdańsku i wspólnie proszono nas o zdjęcia. A żeby to stonować, dziś nigdzie nie wychodzimy – podkreśla wujek nowego prezydenta.
Jak dodaje, rodzina Karola Nawrockiego wiedziała, że czeka go brutalna kampania wyborcza.
- Wiedzieliśmy, że tak będzie, bo szukali dla siebie argumentów. W równej walce nie mogli wygrać, więc musieli szukać jakichś brudów za przeproszeniem. Było to nieprzyjemne, ale można się też przyzwyczaić i to wyśmiewać. Tyle się o nas nasłuchaliśmy! Trzeba z tym żyć. Tak jak mówiłem, Karol to jest wojownik, jest silny i nie przejmował się tym. A ci słabsi uciekają do tych brzydkich chwytów – uważa Nawrocki.
Jakim będzie prezydentem?
Wujek zwycięzcy niedzielnych wyborów ocenił, jak może wyglądać prezydentura Karola Nawrockiego. Jego zdaniem „nie trzeba się obawiać”, bo będzie on „bardzo dobrym prezydentem”.
- Za Karola w Polsce będzie lepiej. To dobry, uczciwy człowiek. O znowu mnie ciarki przeszły, jak o nim mówię. Na stanowisku prezydenta będzie taki sam. Charakteru nagle nie zmieni, może być tylko lepiej – podkreśla.
źr. wPolsce24 za „Super Express”