Umorzenie śledztwa przeciwko Giertychowi. Zadziwiająca decyzja prokuratury

Roman Giertych, obecnie poseł Koalicji Obywatelskiej był podejrzany o cztery przestępstwa, w tym niedopełnienie obowiązków, nadużycie zaufania, wyrządzenie szkody majątkowej spółce oraz pranie brudnych pieniędzy. Zarzuty te dotyczyły m.in. wynagrodzeń za usługi prawne oraz transakcji związanych z wierzytelnościami.
Według Prokuratury Regionalnej ostatnie trzy zarzuty nie spełniały znamion czynów zabronionych, co doprowadziło do ich umorzenia. Jednocześnie w stosunku do pozostałych ośmiu podejrzanych postępowanie zostało zawieszone z powodu konieczności oczekiwania na wyniki spraw cywilnych dotyczących Polnordu.
Michał Ostrowski krytykuje decyzję prokuratury
Legalny zastępca Prokuratora Generalnego Michał Ostrowski, który wcześniej nadzorował to śledztwo, skrytykował decyzję o umorzeniu postępowania wobec Romana Giertycha. W rozmowie na antenie Radia Wnet określił ją jako "zdumiewającą" i wskazał, że w ciągu ostatniego roku trwała "operacja", która doprowadziła do takiego rozstrzygnięcia.
– Skutek tej decyzji procesowej jest taki, że jeśli w ciągu roku nie zostanie ona wzruszona, będzie oznaczać dla Romana G. to samo, co wyrok uniewinniający – wyjaśnił Ostrowski.
Prokurator zwrócił również uwagę na niekonsekwencję w działaniach śledczych. Jego zdaniem umorzenie zarzutów wobec Giertycha przy jednoczesnym zawieszeniu postępowania wobec pozostałych podejrzanych wskazuje na promowanie jednego z uczestników sprawy.
Ostrowski skrytykował również argumentację prokuratury, która uzależniła dalsze kroki od wyników procesów cywilnych. – Prawo karne wyraźnie mówi, że pierwszeństwo mają ustalenia karne, a nie cywilne – podkreślił.
Prokurator Ostrowski zaapelował do władz Prokuratury Regionalnej w Lublinie o udostępnienie akt sprawy dziennikarzom, aby opinia publiczna mogła samodzielnie ocenić zgromadzone dowody.
Giertych triumfuje
Do decyzji prokuratury odniósł się sam Roman Giertych, który na swoim profilu na portalu X napisał o „triumfie Temidy”.
– Po ponad 4 latach umorzono moją sprawę. W tym czasie wiele razy sądy stwierdzały, że prokuratura, mimo osobistego zaangażowania szefa Prokuratury Regionalnej w Lublinie J. Ziarkiewicza, nie uprawdopodobniła popełnienia przeze mnie jakiegokolwiek przestępstwa – podkreślił Giertych.
Decyzja prokuratury wzbudza kontrowersje, zwłaszcza w kontekście umocowania politycznego Romana Giertycha i krytyki Michała Ostrowskiego, który podkreśla niejasności i brak transparentności w działaniach organów ścigania.
Kilka dni temu, sprzyjający władzy Donalda Tuska tygodnik "Newsweek" napisał, że premier miał "straszyć" ministra sprawiedliwości Adam Bodnara, że jeśli nie przyspieszy spraw rozliczeń polityków opozycji to dostanie do resortu Giertycha w roli nadzorcy.
źr. wPolsce24 za wnet.fm