Polska

Szokujący wyrok polskiego sądu. Ukraińska modelka dostała... grzywnę za działalność terrorystyczną na rzecz Rosji

opublikowano:
Ukraińska modelka skazana na grzywnę za wysłanie paczki-bomby w Polsce. Sprawa związana z rosyjską siatką sabotażową i wywiadem. Kluczowa rola Yurija Kowalenki z Odessy, poszukiwanego przez polskie służby.
Zdjęcie ilustracyjne (fot. Freepic/ABW)
W polskim sądzie zapadł wyrok w jednej z najbardziej medialnych spraw ostatnich lat - Kristina S., ukraińska modelka, została skazana za wysłanie ładunku wybuchowego paczkomatem w Polsce. W ocenie sądu piękna femme fatale była jedynie pionkiem w skomplikowanej operacji, kierowanej przez siatkę terrorystyczną działającą na zlecenie Rosji. Wymierzono jej... grzywnę w wysokości 18 tys. zł., od której odliczono stawkę za czas tymczasowego aresztowania. Ostateczna kara wyniosła... 6 tys. zł.

Przebieg zdarzeń i zatrzymania

W lipcu 2024 roku w magazynie koło Piotrkowa Trybunalskiego odkryto paczkę z elementami do skonstruowania bomby: nitroglikol, zapalniki i inne materiały wybuchowe, ukryte m.in. w markerach i termosie. Dzięki szybkiej reakcji służb, akcja została udaremniona.

W sprawę zaangażowała się Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego (ABW).

Jednym z podejrzanych stał się Igor R., rosyjski student z Sosnowca, którego zatrzymano w lipcu. Igor przyznał, że paczka miała trafić do jego kolegi Emila, rzekomego rosyjskiego opozycjonisty.

Okazało się, że nadawcą paczki była Kristina S., która w październiku 2024 została zatrzymana na lotnisku w Polsce.

Powiązania z rosyjskim wywiadem i zatrzymani

Kristina S. wskazała, że materiały otrzymała od Yurija Kowalenki z Odessy, który miał kontakty z ukraińskim wywiadem SBU.

Kowalenko, poszukiwany przez polską policję i Interpol, pozostaje poza zasięgiem polskich służb na Ukrainie.

Choć Kowalenko został przez polski sąd uznany za organizatora akcji wysyłki paczki z materiałami wybuchowymi, do tego jest ścigany czerwoną notą Interpolu, to Ukraina nie zamierza przekazać go Polsce. Z akt sprawy wynika, iż mężczyzna może być powiązany z służbami specjalnymi na Ukrainie. 

W sprawie zatrzymano także rosyjskiego studenta Igora R., którego dane znalazły się na etykiecie paczki, choć nie odebrał przesyłki.

Igor twierdził, że jest przeciwnikiem Władimira Putina i nie wiedział o zawartości przesyłki.

Paczka miała trafić do rzekomego „rosyjskiego opozycjonisty” Emila, który wyjechał do Rosji.

- W dniu 30 czerwca 2025 r. Prokurator Śląskiego Wydziału Zamiejscowego Departamentu do Spraw Przestępczości Zorganizowanej i Korupcji Prokuratury Krajowej w Katowicach skierował do Sądu Okręgowego w Piotrkowie Trybunalskim akt oskarżenia przeciwko obywatelce Ukrainy Kristinie S., którą oskarżono o popełnienie przestępstwa współudziału w sprowadzeniu bezpośredniego niebezpieczeństwa eksplozji materiałów wybuchowych. Oskarżonej grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. (...) Według ustaleń Kristina S. dokonała przestępstwa wspólnie z obywatelem Ukrainy i dwoma obywatelami Federacji Rosyjskiej - informowała Prokuratura Krajowa w sierpniu br.

Podobny był komunikat ABW, w którym czytamy:

- Według ustaleń śledztwa Kristina S. zarzucanego jej czynu dokonała wspólnie z trzema ustalonymi osobami – obywatelem Ukrainy i dwoma obywatelami Federacji Rosyjskiej. Za popełnione przestępstwo z art. 164 § 1 kk w zw. z art. 163 § 1 pkt 3 kk oskarżonej grozi kara do 8 lat pozbawienia wolności. Śledztwo wobec pozostałych sprawców nadal jest w toku, przy czym w stosunku do dwóch z nich zastosowano środek zapobiegawczy w postaci tymczasowego aresztowania.

Cel ataku i konsekwencje prawne

Śledztwo wykazało, że bomba była przeznaczona do uszkodzenia strategicznych obiektów, m.in. gazociągu w Sosnowcu i rurociągu ciepłowniczego Tauron.

To wszystko sprawiło, że Prokuratura Krajowa zapowiadała surowy wyrok: - do ośmiu lat więzienia - za sprowadzenie zagrożenia wybuchem.

- Tymczasem w sądzie sprawa rozpruła się w szwach jak stare prześcieradło. W protokole pierwszej i jedynej rozprawy zapisano: "Prokurator krótko uzasadnił zarzuty (...). Obrońca złożył i uzasadnił wniosek o złagodzenie kary. Strony się zgodziły na samoukaranie (...), karę grzywny" - czytamy w tekście Wirtualnej Polski.

Dodatkowo sąd orzekł, że modelka działała nieumyślnie, a za sprowadzenie zagrożenia wybuchem wymierzono jej grzywnę około 18 tysięcy złotych, od której odliczono czas tymczasowego aresztu.

Ostatecznie do zapłaty pozostało ok. 6 tysięcy złotych.

źr. wPolsce24 za Wirtualna Polska

 

Polska

Prezydencki minister o relacjach z Ukrainą: O pomoc Polski trzeba zabiegać

opublikowano:
Marcin Przydacz komentuje relacje prezydentów Karola Nawrockiego i Wołodymyra Zełenskiego
– Polska udzieliła Ukrainie ogromnego wsparcia w czasie wojny. Ale teraz trzeba przywrócić równowagę we wzajemnych stosunkach i szacunek dla polskich interesów – podkreślił Marcin Przydacz w programie Rozmowa Wikły na antenie wPolsce24.
Polska

Kapitan Anna Michalska bez wsparcia swoich kolegów w Straży Granicznej. “Nie odnosimy się do tej kwestii”

opublikowano:
annamichalska
Aktor Piotr Zelt nie usłyszy ostatecznego wyroku w głośnej sprawie o zniesławienie byłej rzeczniczki prasowej Komendanta Głównego Straży Granicznej, kpt. Anny Michalskiej. Jak ustalił dziennikarz Telewizji wPolsce24 Samuel Pereira, prokuratura – na polecenie ministra sprawiedliwości Waldemara Żurka – wycofała apelację od wyroku uniewinniającego aktora. Poprosiliśmy - kilkakrotnie - SG o komentarz w tej sprawie. Niestety, reakcja aktualnych decydentów w SG w tej sprawie zdumiewa.
Polska

Dziennikarz zadzwonił do rzecznika Straży Granicznej w programie na żywo. Zdumiewające zachowanie

opublikowano:
Stopklatka pokazująca Samuela Pereirę w programie omawiającym porzucenie przez obecny polski rząd byłej rzeczniczki Straży Granicznej, Anny Michalskiej, w jej walce o dobre imię.
(fot. screen wPolsce24)
Ludzie Tuska porzucili kapitan Annę Michalską, byłą Rzecznik Straży Granicznej w jej walce o dobre imię. Zaatakowana przez patocelebrytów funkcjonariuszka nie może liczyć na wsparcie władzy, bo ta jest politycznym beneficjentem zachowań tych, którzy zniesławiali Michalską. Dlaczego jednak swojej koleżanki nie bronią dziś nawet przedstawiciele Straży Granicznej, którzy nie chcą zająć w jej sprawie żadnego stanowiska?
Polska

Wiadomości wPolsce24: Pełne wydanie 2 listopada 2025

opublikowano:
Główne wydanie Wiadomości z 2 listopada koncentrują się na trzech głównych tematach: obchodach Dnia Zadusznego, relacjach polsko-ukraińskich oraz krajowych inwestycjach i wydarzeniach. Materiał porusza kwestie komercjalizacji tradycji zaduszkowych oraz znaczenia pamięci dla narodu, a także analizuje zaostrzenie relacji z Ukrainą, wzywając do budowania ich na zasadzie wzajemności i prawdy historycznej, szczególnie w kontekście ochrony polskiego rolnictwa i sprzeciwu wobec gloryfikacji UPA
(fot. wPolsce24)
Główne wydanie programu informacyjnego telewizji wPolsce24 koncentruje się na trzech głównych tematach: obchodach Dnia Zadusznego, relacjach polsko-ukraińskich oraz krajowych inwestycjach i wydarzeniach.