Dziwny wpis Tuska. Tym razem za Trzaskowskim ma przemawiać „złamany język”

O północy z piątku na sobotę zacznie obowiązywać cisza wyborcza. To oznacza, że kandydaci mają już ostatnie godziny, aby przekonać do siebie wyborców, którzy jeszcze nie zdecydowali, przy którym nazwisku postawią znak „X”. Środowisko Platformy Obywatelskiej wspiera swojego kandydata na wiele sposobów, ale nie wszystkie z nich przypadają do gustu obywatelom.
W ostatnich godzinach kampanii wyborczej do głosowania na prezydenta Warszawy chciał zachęcić premier Donald Tusk. Szef rządu sięgnął po argument „językowy”, który ma świadczyć o tym, że to kandydat PO będzie lepszym wyborem na urząd prezydenta.
- Na nazwisku Trzaskowski Niemcy sobie języki połamią. Dla każdego prawdziwego patrioty wybór jest więc oczywisty – napisał na platformie X Donald Tusk.
Ironiczne rozwiązanie problemu znaleźli internauci, którzy uważają, że „można zwracać się w bezokoliczniku”, a inni zauważyli, że Niemcy nie będą musieli się zwracać do Rafała Trzaskowskiego.
- Będą wydawać rozkazy i to po niemiecku bo doskonale wiedzą, że Pan mu przetłumaczy – pisze jeden z użytkowników.
- Już taka desperacja, że Pan próbuje grać na nastrojach antyniemieckich? – pyta jeden z założycieli stowarzyszenia TAK dla CPK Adam Czarnecki.
Na wpis premiera zareagowali także politycy. Poseł PiS, Krzysztof Szczucki odpowiedział szefowi rządu, że „nazwisk ludzi o służalczym nastawieniu się nie zapamiętuje”.
- A niech Pan powie: Niemcy muszą zapłacić Polsce należne Reparacje – język cały – pyta z kolei europoseł PiS Bogdan Rzońca.
- Z jednej strony prawda. Z drugiej pojawia się pytanie, który z kandydatów prędzej by Niemcom wybił zęby – napisał lider Konfederacji Sławomir Mentzen.
źr. wPolsce24 za X/@donaldtusk