Jeszcze im mało? Tokarczuk domaga się, by państwo finansowało feministyczną organizację

Kongres Kobiet to organizacja feministyczna założona przez Magdalenę Środę i Henrykę Bochniarz, znana głównie z corocznych spotkań. Tegoroczna edycja odbyła się w Katowicach. Gościem Środy i Bochniarz była pisarka Olga Tokarczuk.
Tokarczuk na początku swojego spotkania zapytała o to, dlaczego Strajk Kobiet nie stał się wpływową instytucją. Nasza gra z polityką przypomina nieudany taniec. Robimy krok do przodu, a potem dwa kroki w tył, gubimy rytm. Jestem już tym wkurzona i zmęczona – perorowała.
Jej zdaniem, by temu przeciwdziałać, ruchy feministyczne powinny zakorzenić się w instytucjach, które byłyby trwałe. Powinny też być finansowane przez państwo. Żądam, by Kongres Kobiet stał się potężną instytucją, miał swój budynek w Warszawie, był finansowany przez państwo i miał wpływ na politykę – cytuje jej słowa wyborcza.
W trakcie dyskusji Środa przypomniała, że padł niegdyś postulat, by Kongres Kobiet przekształcić w partię polityczną. Noblistka uznała, że to dobry pomysł. Dlaczego nie? Nie możemy być takie efemeryczne. Coś tworzymy, coś się rodzi, ale odpuszczamy i to coś się rozpada. Potrzebujemy kobiecych autorytetów, pamięci o kobietach, o tradycji feministycznej, dlatego w tym budynku w Warszawie, który sobie wymarzyłam, powinnyśmy mieć także bibliotekę i archiwum – stwierdziła. Należy się to nam, bo stworzyłyśmy przecież kawał kultury – dodała.
Warto przypomnieć, że spółka Sundog, której współzałożycielką jest Tokarczuk, dostała w zeszłym roku blisko 17 mln zł dotacji z Polskiej Agencji Rozwoju Przedsiębiorczości. Te pieniądze miały być przeznaczone na stworzenie innowacyjnej platformy do produkcji gier wideo. Pierwsza gra stworzona przy jej pomocy ma być oparta o twórczość pisarki.
źr. wPolsce24 za Gazeta Wyborcza