Szokujące sceny w Sejmie! Ktoś groził posłance, w tle zakaz hodowli zwierząt na futra

Gorszące sceny miały rozegrać się podczas wtorkowego posiedzenia sejmowej komisji nadzwyczajnej ds. ochrony zwierząt. Omawiano podczas niego projekt zakazu hodowli zwierząt na futra. Uderzy on m.in. w hodowców norek. I to właśnie oni mieli grozić jednej z posłanek PiS, uczestniczącej w tym posiedzeniu.
- My panią znajdziemy – miała, według Jarosława Kaczyńskiego, usłyszeć od hodowców parlamentarzystka.
- To po prostu jest zwykła pogróżka. Nie było żadnej reakcji ze strony kierownictwa komisji. Mam nadzieję, że ta sprawa znajdzie się w rękach prokuratorów - powiedział Kaczyński.
- To pokazuje, z kim mamy do czynienia, jeśli chodzi o tych producentów i jak bardzo szybko i energicznie trzeba z tym wszystkim skończyć - dodał prezes PiS.
Jarosław Kaczyński jest zwolennikiem zakazu hodowli zwierząt na futra. Jego zdaniem tego typu fermy to „zaśmiecanie Polski”.
Przypomnijmy, że w czasie rządów PiS nie udało się zakazać hodowli. Odpowiednie przepisy znalazły się w słynnej „Piątce dla zwierząt”, wobec której mocno protestowała część rolników. Przedstawiciele branży futerkowej niezwykle aktywnie występowali wówczas przeciwko zakazowi.
Komisja nadzwyczajna zarekomendowała (przy jednym głosie sprzeciwu i czterech wstrzymujących się) dalsze prace nad ustawą. Według jej zapisów hodowcy będą mieli czas do 2033 roku na zamknięcie swojej działalności.
źr. wPolsce24 za Polsat News