Migrant bestialsko zamordował młodą Polkę. Wcześniej groził nożem Polakowi

Tragiczna historia rozegrała się w nocy z 11 na 12 czerwca, około godz. 1.10 przy placu Pokoju Toruńskiego, w parku Glazja. 24-letnia dziewczyna, wracała z pracy w jednym z barów na toruńskiej starówce. Szła znaną sobie drogą, była już niedaleko od domu, gdy została zaatakowana.
Kilkadziesiąt ciosów nożem
Jak poinformował rzecznik prokuratury Andrzej Kukawski 19-letniemu obywatelowi Wenezueli, Yomeykertowi R.-S zarzuca się, że działając ze szczególnym okrucieństwem, z zamiarem bezpośrednim dokonał zabójstwa Klaudii K., w wyniku motywacji zasługującej na szczególne potępienie oraz w celu zaspokojenia popędu płciowego.
Wenezuelczyk miał jej zadać kilkadziesiąt ciosów nożem w głowę, szyję i klatkę piersiową. W wyniku tych obrażeń ofiara zmarła w szpitalu 27 czerwca.
Gest podcinania gardła
Yomeykertowi R.-S. zarzucono również, że w nocy z 11 na 12 kwietnia w Toruniu groził mężczyźnie, którego nazwiska nie podano; znane są jedynie jego inicjały - P.G.
Wenezuelczyk trzymał nóż w ręku i wymachiwał nim w kierunku P.G., a następnie po opuszczeniu mieszkania, stał na chodniku i patrząc w stronę stojącego w oknie P.G., wykonywał w jego kierunku gest podcinania gardła. Groźby te wzbudziły w P. G. obawę, że zostaną spełnione.
Milczy i nie odpowiada na pytania
Prokurator Kukawski zaznaczył, że podejrzany odmówił ustosunkowania się do ogłoszonych mu zarzutów i skorzystał z prawa do odmowy składania wyjaśnień oraz odpowiedzi na pytania.
Zmarła wskutek urazu mózgu
Według wstępnych wyników sekcji zwłok przyczyną śmierci Klaudii był uraz mózgu. Na jej ciele stwierdzono kilkanaście ran kłutych w okolicach głowy, szyi i klatki piersiowej.
Klaudia K. miała 24 lata. Była absolwentką filologii angielskiej na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, chciała pisać doktorat. Pochodziła z Bydgoszczy.
źr. wPolsce24 za PAP