Śledztwo w sprawie śmierci Barbary Skrzypek. Prokuratura nie ma kluczowego dokumentu

Jak informuje „Fakt”, prokuratura prowadząca śledztwo w sprawie śmierci Barbary Skrzypek zgromadziła informacje na temat udzielonych współpracowniczki Jarosława Kaczyńskiego świadczeń medycznych. To dokumenty z Narodowego Funduszu Zdrowia, przychodzi i szpitali, w których leczyła się kobieta.
Przesłuchanie bez pełnomocnika
Barbara Skrzypek zmarła na skutek bardzo rozległego zawału serca. Stało się to po przesłuchaniu w sprawie rzekomej „afery dwóch wież”. Prowadziła je skrajnie antypisowska prokurator Ewa Wrzosek, słynący z niechęci do PiS mecenas Jacek Dubois i Krystian Lasik, adwokat współpracujący z zionącym nienawiścią do Jarosława Kaczyńskiego Romanem Giertychem. Jednocześnie Wrzosek nie dopuściła do przesłuchania pełnomocnika Barbary Skrzypek.
Skrajny stres przyczyną zawału?
Według relacji bliskich zmarłej kobiety była ona bardzo zdenerwowana przed przesłuchaniem – spodziewała się politycznego ataku. Po wielogodzinnym odpytywaniu przez Wrzosek, Dubois i Lasika Barbara Skrzypek była w bardzo złej formie. Swojemu wieloletniemu szefowi Jarosławowi Kaczyńskiemu powiedziała, że najbardziej napastliwy wobec niej był "adwokat od Giertycha". Jarosław Kaczyński i inni współpracownicy pani Barbary uważają, że przeprowadzone ich zdaniem w złej wierze i z naruszeniem procedur przesłuchanie wywołało silny stres, który skończył się zawałem i śmiercią kobiety.
Kluczowy dokument
Jak informuje „Fakt”, prokuratorzy nie mają jeszcze „kluczowego dla śledztwa dokumentu”, jakim ma być pisemna opinia z zakresu medycyny sądowej.
– Oczekiwanie na jej sporządzenia niestety zwykle trwa co najmniej kilka miesięcy. Brak jest możliwości wskazania, kiedy zostanie sporządzona – powiedział gazecie prok. Norbert Antoni Woliński, rzecznik Prokuratury Okręgowej Warszawa-Praga.
źr. wPolsce24 za "Fakt"