Skorpion na ścianie... kościoła Mariackiego. Czy Polska musi obawiać się jadowitych gości z południa?

Na miejsce szybko wezwano patrol Straży Miejskiej. Funkcjonariusze zabezpieczyli egzotycznego stawonoga i przewieźli go na posterunek policji, skąd został przekazany specjaliście od zwierząt egzotycznych. Na razie nie wiadomo, w jaki sposób niebezpieczne stworzenie trafiło w okolice Rynku Głównego. Czy wydostało się komuś z hodowli? Czy zostało porzucone? A może... przyjechało z bagażem?
Choć sytuacja została opanowana, niepokój budzą doniesienia z innych części świata. W tym samym czasie szpital w Gharyfie na południu Libii wydał pilne ostrzeżenie. Sześć osób, w tym dziecko, trafiło tam w stanie krytycznym po użądleniach przez jadowite skorpiony. Lekarze alarmują, że ekstremalne upały zwiększyły aktywność groźnych stawonogów – szczególnie na terenach rolniczych i w budynkach mieszkalnych.
Eksperci ostrzegają, że jad niektórych gatunków może prowadzić do paraliżu mięśni, zaburzeń oddychania, a w skrajnych przypadkach – śmierci. Dzieci są szczególnie narażone, ponieważ trucizna szybciej rozprzestrzenia się w ich organizmach.
W Libii zaleca się sprawdzanie ubrań i butów przed założeniem, spanie na łóżkach odsuniętych od ścian i uszczelnianie wszelkich pęknięć w domach.
Czy to tylko przypadek, czy też egzotyczni goście zaczynają pojawiać się w Europie częściej? Eksperci przypominają, że z powodu zmian klimatycznych i globalizacji, nawet w Polsce coraz częściej można spotkać zwierzęta, które dotąd występowały wyłącznie w tropikach.
Póki co mieszkańcy Krakowa mogą odetchnąć z ulgą – tym razem skorpion nie zdążył nikogo użądlić. Ale pojawia się pytanie: czy to pierwszy, czy tylko pierwszy zauważony?
źr. wPolsce24 za PAP/i.pl