Maria Skłodowska-Curie ma szansę trafić na banknot euro. Polacy walczą o jej nazwisko

Maria Skłodowska urodziła się w Warszawie w 1867 roku. Jako młoda kobieta przeniosła się do Paryża, by zdobyć wykształcenie. Poznała tam francuskiego fizyka Pierre'a Curie, który został wkrótce jej mężem. Prowadzili pionierskie badania nad radioaktywnością.
ECB chce ją uhonorować
W 1903 roku Maria dostała wspólnie z mężem nagrodę Nobla z fizyki. Tym samym została pierwszą kobietą, którą nią nagrodzono. W 1911 r. nagrodzono ją także nagrodą Nobla z chemii. W ten sposób pierwszą osobą na świecie, która otrzymała tę nagrodę dwukrotnie, a także jedyną, która dostała Nobla w dwóch różnych dziedzinach naukowych. Była też pierwszą kobietą, która została profesorem Uniwersytetu Paryskiego - Sorbony. Warto odnotować, że nagrodę Nobla z chemii dostała też jej córka Irena, a jej zięć, mąż drugiej córki Ewy, Henry Labouisse odebrał Nobla w imieniu UNICEF, którego był wtedy dyrektorem.
Dziś Skłodowska-Curie jest jednym z najsłynniejszych naukowców na świecie. Jak informuje Politico, być może wkrótce jej podobizna ozdobi nowe banknoty o nominale 20 euro. Europejski Bank Centralny (ECB) planuje bowiem serię nowych banknotów, które będą przedstawiać „symbole kultury europejskiej”. Na razie nie jest jednak jasne, czy ta seria się pojawi – rywalizuje z pomysłem ozdobienia banknotów europejskimi rzekami i ptakami. Decyzja w tej sprawie powinna zapaść do końca przyszłego roku, chociaż na same banknoty poczekamy dłużej.
Polacy walczą o jej nazwisko
Jest jednak pewien problem. Publikując skróconą listę kandydatów, ECB podpisała uczoną nazwiskiem „Maria Curie”. Polacy są znani na Zachodzie z tego, że bardzo nie lubią, gdy pomija się polską część jej nazwiska. Jak informuje Politico, teraz lobbują, by na banknocie znalazło się jej nazwisko w pełnej postaci.
W tej sprawie interweniowali już polscy dyplomaci w Brukseli. Prezes NBP Adam Glapiński napisał też list do prezydent ECB Christine Lagarde. Interweniowały też osoby spoza Polski. Presja już przyniosła pewne zwycięstwo – ECB podpisuje obecnie „Marie Curie (z domu Skłodowska). Organizacja prowadzi też konsultacje, w tym z członkami jej rodziny i paryskim Instytutem Curie, jak forma nazwiska będzie bardziej odpowiednia.
Zostawała Francuzką gdy było to wygodne
Sama badaczka nie ułatwiła tych dyskusji. Nikt nie ma wątpliwości, że czuła się Polką i że była polską patriotką – pierwszy odkryty pierwiastek nazwała na cześć rodzinnego kraju polonem. Nauczyła też swoje dzieci języka polskiego i regularnie zabierała je na wycieczki do starego kraju. Jednak jeśli chodzi o nazwisko, to w okresie swojego małżeństwa używała głównie formy „Skłodowska-Curie”, jednak po śmierci męża częściej podpisywała się tylko jego nazwiskiem. Równocześnie na dyplomie pierwszego Nobla była podpisana tylko jako Curie, ale już na drugim jej nazwisko znalazło się w dwuczłonowej formie.
Wrażliwość Polaków na punkcie jej nazwiska jest zrozumiała. Nie chcemy, by osoba światowego formatu została odarta z polskich korzeni – tym bardziej, że za życia były one dla niej bardzo ważne. Sama liczba zachodnich publikacji, które przedstawiają ją jako „francuską naukowiec”, to najlepszy dowód, że ryzyko jest realne.
Warto przy tym odnotować, że kwestia jej narodowości była istotna już za jej życia. Francuzi, delikatnie rzecz ujmując, za nią bowiem nie przepadali. Plotka – całkowicie fałszywa – że jest Żydówką sprawiła, że była stałym obiektem ataków francuskiej prasy. Kiedy wyszło na jaw, że po śmierci męża miała romans z kolegą naukowcem, który był w separacji z żoną, media i jej przeciwnicy rozpętali taki skandal, że Maria niemal została zlinczowana przez wściekły tłum. Już jej córka zauważyła, że dla Francuzów była nic nie wartą imigrantką, gdy rywalizowała o zaszczyty z innymi francuskimi naukowcami, a zostawała francuską bohaterką dopiero wtedy, gdy rywalizowała o zaszczyty z naukowcami z innych państw.
źr. wPolsce24 za Politico