Sąd zarejestrował nową partię - idealnego koalicjanta dla Donalda Tuska

Wystarczy nawet pobieżnie sprawdzić życiorysy najważniejszych postaci "Nowej Polski", by zorientować się z kim mamy do czynienia.
-
Zygmunt Frankiewicz, przewodniczący Nowej Polski, ma 70 lat. To wieloletni prezydent Gliwic, dziś senator, który dostał się do parlamentu z list Koalicji Obywatelskiej. Współtworzył Platformę Obywatelską na Śląsku, wcześniej działał w Unii Wolności i Kongresie Liberalno-Demokratycznym.
-
Wadim Tyszkiewicz, były prezydent Nowej Soli, wiceprezes ugrupowania, wprost mówi, że na pomysł stworzenia ugrupowania wpłynęło jego rozczarowanie po przegranej Rafała Trzaskowskiego w wyborach prezydenckich. Tyszkiewicz był aktywnie zaangażowany w kampanię kandydata KO.
-
W kierownictwie partii są również m.in.: byli prezydenci miast (Tychy, Opole, Starachowice) oraz burmistrz Cieszyna – często działający lub sympatyzujący z wcześniejszymi strukturami związanymi z centrum, jak Platforma Obywatelska, Unia Wolności czy KLD.
Nowa jakość?
Choć "Nowa Polska" przedstawia się jako alternatywa dla obecnych ugrupowań, jej liderzy to bardzo doświadczeni politycy, a do tego ściśle związani z tym samym obozem politycznym jaki reprezentuje Donald Tusk. Tworzy to pytania o to, czy faktycznie mamy do czynienia z nową jakością, czy raczej z kolejną odsłoną dotychczasowej sceny politycznej. I ile osób się na to nabierze przy urnie wyborczej?
źr. wPolsce24











