TVP w likwidacji przerwała wystąpienie prezydenta RP w rocznicę Powstania Wielkopolskiego. Ważniejsze były konsultacje Zełenskiego
W uroczystościach, w tym w Marszu Powstania Wielkopolskiego, uczestniczył prezydent Karol Nawrocki. Premier Donald Tusk rocznicy nie zauważył w żaden sposób – ani obecnością, ani wpisem, ani oficjalnym komunikatem. Jeszcze bardziej wymowna była jednak postawa mediów publicznych.
Znaleźli "ważny" pretekst
Rządowa TVP w likwidacji przerwała transmisję wystąpienia prezydenta z Poznania, by pilnie poinformować widzów, że prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełeński – lecąc na Florydę na spotkanie z Donaldem Trumpem – będzie konsultował się z przywódcami europejskimi, w tym… z Donaldem Tuskiem. Informacja bez wątpienia istotna, ale jej forma i moment emisji mówiły wiele.
Chwilę później TVP bez przeszkód i w całości wyemitowała wystąpienie marszałka województwa wielkopolskiego Marka Woźniaka – polityka Koalicji Obywatelskiej.
Przekaz był czytelny: prezydent RP i rocznica Powstania Wielkopolskiego zeszli na drugi plan, bo w danym momencie wymyślono pretekst do przerwania przemówienia. Nikt już chyba nie ma złudzeń, by akurat głos Donalda Tuska w sprawie rozmów dotyczących wojny na Ukrainie miał jakiekolwiek znaczenie.
Powinniśmy jednoczyć się wokół zwycięstwa
Powstanie Wielkopolskie to fundament polskiej państwowości na zachodzie kraju, dowód skuteczności, organizacji i narodowej jedności. W 107. rocznicę zabrakło jednak jedności na najwyższych szczeblach władzy – i zabrakło szacunku w TVP w likwidacji. Warto to zapamiętać.
źr. wPolsce24











