Prezydent Andrzej Duda wygłosił swoje ostatnie orędzie. Co przekazał obywatelom?
Prezydent Andrzej Duda przypomniał, że celem jego prezydentury było podniesienie poziomu życia Polaków. Zaznaczył, że „ten cel został osiągnięty dzięki konsekwentnej realizacji naszego programu we współpracy z rządem Zjednoczonej Prawicy”.
Według Dudy, który w środę przekaże urząd Karolowi Nawrockiemu, w trakcie jego dwóch kadencji Polska „stała się państwem nowego formatu”. Jak podkreślił, Polska jest silniejsza, bezpieczniejsza, zamożniejsza, poważniej traktowana na arenie międzynarodowej i „lepiej służy swoim obywatelom” niż dekadę temu. Dodał, że kraj rozwinął się pod względem militarnym.
- Mamy jedną z największych armii w NATO, ponad 200 tysięcy żołnierzy. Trwa największa od dekad modernizacja sił zbrojnych. Polska nie tylko jest w sojuszu, ale wojska NATO, w tym amerykańskie, są wreszcie obecne na naszej ziemi - zaznaczył Duda.
Jak zaznaczył prezydent, Polska jest bezpieczniejsza również pod względem energetycznym, wymieniając przy tym m.in. rozbudowę gazoportu w Świnoujściu i uruchomienie systemu gazociągów Baltic Pipe.
Mówiąc o osiągnięciach w polityce społecznej, Duda wymienił m.in. wzrost płac, wprowadzenie programów 500+ i 800+, czy obniżenie wieku emerytalnego. Dodał, że Polska stała się państwem inwestującym w krajową i lokalną infrastrukturę, ponieważ „rozwój dotarł do mniejszych miejscowości”.
Prezydent Andrzej Duda powiedział, że gdy w 2015 roku obejmował urząd głowy państwa w polityce „dominowała narracja: nie da się, wyrażona wprost przez ówczesnego ministra finansów Jacka Rostowskiego w rządzie Donalda Tuska. Duda przypomniał, że ówczesny minister mówił: „pieniędzy nie ma i nie będzie”. Prezydent podkreślił, że właśnie z tego powodu chciał dotrzymać złożone przez siebie obietnice wyborcze.
- Dotrzymałem słowa – zaznaczył.
Ustępujący prezydent powiedział również: „jestem dumny, że tym, co zostawiam polskiej polityce, jest przekonanie, że słowo dane publicznie zobowiązuje”. Zdaniem Dudy Polacy nie przyjmują już „pustych obietnic polityków”, a ten, kto nie dotrzymuje słowa „zostaje przy wyborach z tego rozliczony”.
źr. wPolsce24 za PAP