Prawica wróci do władzy? Jest pomysł referendum w sprawie „ukradzionego marszałka”

Pomysł przeprowadzenia referendum marszałkowego „wrzucił” do debaty Łukasz Pawłowski, szef Ogólnopolskiej Grupy Badawczej, sondażowni, która była najbliżej faktycznych wyników kilku ostatnich wyborów w Polsce.
Zasady te same, co w miastach
- Po sukcesie Nawrockiego teraz PiS powinien iść za ciosem i zorganizować pierwsze wojewódzkie referendum i odzyskać marszałkowo województwa podlaskiego, które zostało wyborcom PiS po prostu ukradzione. Zasady te same co z miastem, 10% podpisów i 3/5 frekwencji do ważności – napisał na X Pawłowski.
Jeden z liderów PiS chce rozmawiać z władzami partii
Pomysł szybko podchwycił jeden z liderów podlaskiego PiS, Poseł Sebastian Łukaszewicz.
- Gdyby wybory odbyły się dziś, obóz prawicy zdobyłby 22 z 30 mandatów, a obecny marszałek z Platformy Obywatelskiej został wyłoniony wbrew woli Podlasian – stwierdził Łukaszewicz.
Przypomnijmy, że w zeszłorocznych wyborach PiS uzyskał 15 mandatów w 30-mandatowym sejmiku województwa podlaskiego. Wybór Łukasza Prokoryma z PO na marszałka umożliwiły głosy radnych koalicji 13 grudnia i „zdrada” dwóch rajców wybranych z listy PiS, którzy zmienili afiliację polityczną i w efekcie układ sił w sejmiku.
- Z naszych analiz wynika, że do ogłoszenia referendum potrzebujemy znacznie mniej podpisów niż zostało zebranych dla Prezydenta Karola Nawrockiego w naszym regionie, a do tego, by referendum było ważne – o blisko 100 tysięcy osób mniej, niż zagłosowało na Prezydenta Nawrockiego w Podlaskiem w drugiej turze wyborów prezydenckich – podkreślił Łukaszewicz.
Parlamentarzysta poinformował, że będzie przekonywać kierownictwo Prawa i Sprawiedliwości, by dało zielone światło do rozpoczęcia zbiórki podpisów pod wojewódzkim referendum.
- Układ sił w sejmiku pokazuje, że nic nie jest przesądzone – a polityczna arytmetyka potrafi być dynamiczna. Bo to mieszkańcy Podlaskiego powinni decydować, kto rządzi ich województwem, nie gabinety w Warszawie! – napisał Sebastian Łukaszewicz.
Prezydent Zabrza udało się odwołać w maju
Przypomnijmy, że w maju udało się doprowadzić do odwołania w referendum prezydent Zabrza wybranej z ramienia PO Agnieszki Rupniewskiej. Coraz głośniej mówi się o referendum w sąsiednich Gliwicach, gdzie rządzi żona Borysa Budki z Platformy, Katarzyna Kuczyńska-Budka.
źr. wPolsce24 za X/LukasPawlowski